Było to zwycięstwo grupowe, odniesione przez Robur w Bagno di Gavorrano. Ale było to także zwycięstwo trenera Alberto Gilardino. Za to, jak to zinterpretował i jak sobie z nim radził, także w przypadku zmian. Alberto Gilardino, któremu udało się wykonać zadanie, z pewnością niełatwe, polegające na wzmocnieniu szatni w zawodników po przejściu kontuzji, przywróceniu jej tożsamości i sprawieniu, by wrócił "spokojny i entuzjastyczny" zespół. Pomagają mu też nowicjusze, którzy dopiero co słyszeli o surrealistycznym, szalonym miesiącu styczeń - luty.
Dowód, że trener od samego początku miał rację, przekonany, że po kilku poprawkach dostępny skład będzie mógł zajść naprawdę daleko. I to nie tylko w intencjach. Teraz bezpośredni awans jest tylko mirażem, ale szansa na to, żeby dobrze sobie poradzić, uhonorować finał sezonu i dać trochę nadziei, jest dla ACN Siena bardzo duża. Może nie uda mu się wygrać wszystkich spotkań, a patrzenie na ranking służy tylko rozproszeniu energii, a Robur w najbliższym czasie będzie jej potrzebować wiele, ale nie brakuje mu środków. Z Cannarą wygrał bez historii, z dumą. Z Follonici Gavorrano zagryzał zęby, z pokorą, gotowy dostosować się do chwili. Z dobrą kondycją fizyczną, co jest niewątpliwą zasługą trenera Bencardino i sztabu, a także tłumaczeń, żeby przechodzić z jednej gry na drugą, w ciągu tych samych dziewięćdziesięciu minut.
Grupa robi różnicę. W obronie przed Narduzzo, który również strzelił gola na Malservisi-Matteini, Farcas i Terigi z konieczności znaleźli się razem, ale tworzą idealną parę. Nie zapominając o De Angelisie, który po pięciu miesiącach wrócił i wyglądał tak, jakby czas się dla niego zatrzymał. W pomocy problem trenera Gilardino polega na tym, że musi posadzić połowę swoich ludzi na ławce. Ponieważ każdy zasługuje na stałe miejsce w zespole. Oczywiście De Falco z tymi stopami robi różnicę. A z przodu Orlando, człowiek, który grał w środę, jest już Bianconeri i dziś reprezentuje duszę Robura - siłę w obliczu trudności fizycznych, a przede wszystkim psychicznych, ducha poświęcenia, chęci przybycia i przekonanie o sukcesie. "Wspaniałe emocje" piłki umieszczonej w siatce i to siatce "za trzy punkty".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.