To, co spadło na Robur, chociaż od dawna było przewidywane, może być uważane za wielką burzę, jedną z tych, które nie pozwalają na średnio- i długoterminową ocenę szkód. Ci, którzy uważają, że największą szkodą jest pewne wykluczenie z play-off, nie oceniają powagi sytuacji lub celowo tego nie chcą zrobić. Drugi pozew zakończy się wysoką karą, która będzie dotkliwa w tym sezonie i jak dotąd nie jest zła, ale to, co niepokoi, to powody, które doprowadziły klub i jego prezydenta przed sędziami Federalnego Trybunału Narodowego. Nie znamy kwoty, którą należało wpłacić w lutym i marcu, ale wiemy, że będzie ona musiała zostać zapłacona, aby zarejestrować się na kolejny sezon. Spontanicznie nasuwa się pytanie: czy można przypuszczać, że ten, kto nie wywiązał się z obowiązków federalnych w przewidzianych terminach, zrobi to przed 16 czerwca, ostatecznym terminem do uregulowania sytuacji? Pozostawmy sobie wątpliwość. Alternatywne drogi są niewielkie i wszystkie bardzo skomplikowane... może nawet za bardzo.
Jeśli Emiliano Montanari zdecyduje się dotrzymać zobowiązań podjętych w momencie zakupu Sieny - wobec FIGC, Lega Pro i miasta - wszystko zostanie rozwiązane (pod względem rejestracji...) i pozostanie tylko fatalna sytuacja przed całym krajem. Alternatywnym rozwiązaniem mogłoby być to, że właściciel Robur zdecyduje się sprzedać klub, ale jeśli co do pierwszej opcji mamy wiele wątpliwości, w tym przypadku nie jest inaczej. Kto byłby skłonny kupić klub za trzykrotność rzeczywistej wartości rynkowej? Poza nieznajomym i bogatym kibicem lub magnatem z pieniędzmi wychodzącymi mu z uszu, nikt.
Istnieje jeszcze jedna hipoteza, która pojawia się od kilku tygodni, a mianowicie powrót Ormian - lub ich części - nie już samych, ale z jakimś partnerem. Krążą różne plotki i przecieki na ten temat, ale jak dotąd nic nie zostało potwierdzone, wskutek czego im więcej czasu upływa, tym bardziej te pogłoski nabierają konturów kłamstwa. Pozostaje tylko to samo pytanie: dlaczego zdecydowano się sprzedać klub Emiliano Montanariemu? Niezbyt lubiany, nigdy nie był zbyt dobry!
Na koniec istnieje jeszcze jeden scenariusz, który jest najgorszy, taki, którego nigdy byśmy nie chcieli, aby się zrealizował: brak rejestracji, trzeci w ciągu dziewięciu lat. Nie jest to taka naciągana hipoteza, bo to, co dzieje się obecnie w Sienie, niestety odsyła nas w przeszłość, do podobnych sytuacji, których już doświadczyliśmy, kiedy fakty pokazały, że wybrano najkorzystniejszą (nie dla Robura) !)… zaczynając od zera. Nieskończony smutek.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.