Witamy w roku 2024. Witamy w nowym roku, w którym Robur ma się odrodzić. Meta jest już blisko: drużynie trenera Lamberto Magriniego udało się przegonić przeciwników i smutek, przywrócić entuzjazm środowisku dotkniętemu ranami i rozczarowaniami, zaczynając od dołu, ale z wielką dumą z noszenia wspaniałej koszulki.
Nie było to łatwe zadanie, także biorąc pod uwagę trudny początek, pospiesznie budowany skład, wiele klubów wrogo nastawionych do włączenia Sieny do grupy i brak pewności, jak to się wszystko potoczy. Bo jeśli nazwiska na papierze mogą być gwarancją, same nazwiska nie wystarczą: ktokolwiek zdecydował się przyjąć projekt Simone Giacominiego, akceptując jednocześnie zejście do najniższej kategorii, zamiast tego wykazał się nie tylko umiejętnościami technicznymi, ale także wartościami ludzkimi i poczuciem przynależności, dzięki czemu dzień po dniu utworzyła się zwarta, niemal niezwyciężona grupa (tabela mówi o 13 zwycięstwach i 3 remisach).
Jednak dziś w rozgwieżdżonym świetle wciąż wyłania się cień przeszłości: Robur prowadzony przez Lamberto Magriniego, Robur emanujący radością i przekonaniem, doświadczeniem i młodością, jest zmuszony grać daleko od ścian swojego domu, stadionu Artemio Franchi, wciąż znajdującego się w rękach ACR Siena. Tak więc, podczas gdy stary Rastrello najduje się opustoszały, w cieniu San Domenico, Bianconeri musieli szukać alternatywnej struktury i znaleźli obiekt Daniele Berni (otrzymany dzięki dużej dyspozycyjności Badesee), ryzykując kontuzje i utratę jakości.
Pozostaje czekać na orzeczenie Regionalnego Trybunały Administracyjnego (TAR) Toskanii, zwołanego w celu wyrażenia swojej opinii w sprawie cofnięcia koncesji Artemio Franchi (i boisko treningowego Bertoni) na rzecz ACR Siena, która najwyraźniej postanowiła wykorzystać cały możliwy czas przed ogłoszeniem werdyktu. Byłoby miło, gdyby Robur mógł świętować awans - nigdy nie wolno brać niczego za pewnik, ale trudno wyobrazić sobie inny wynik - na swoim stadionie, na Artemio Franchi, które jest jego historią; aby kibice mogli zaśpiewać Marsz Palio na trybunach, gdzie zawsze machali flagami. Tymczasem witamy w 2024 roku, w którym liderzy ligi Siena... uciekają.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.