W tym sezonie Robur Siena zupełnie sobie nie radzi grając przed własnymi kibicami na stadionie Artemio Franchi, co potwierdziła w tę sobotę. Pomimo gry przez pół godziny z przewagą jednego zawodnika i prowadzenia po trafieniu Tommaso Arrigoniego, Bianconeri ostatecznie zremisowali 1:1 z Lecco, które było wyraźnie lepszym zespołem i to podopieczni trenera Gaetano D’Agostino zmarnowali pół tuzina okazji bramkowych. Drużyna prowadzona przez Alessandro Dal Canto potwierdziła moment ewidentnej inwolucji.
ROBUR SIENA (4-3-1-2): Confente; Lombardo, Buschiazzo, D’Ambrosio, Migliorelli (46' Panizzi); Vassallo (66' Icardi), Arrigoni, Gerli (79' Da Silva); Serrotti (46' Campagnacci); Guidone, D’Auria (79' Ortolini).
Ławka rezerwowych: Ferrari, Marcocci, Guberti, Romangoli, Oukhadda, Andreoli, Argento.
Trener: Dal Canto.
LECCO (3-4-3): Livieri; Milillo, Malgrati, Bastrini; Carissoni, Bolzoni, Bobb, Giudici (84' Lisai); Strambelli (80' Merli Sala), Fall (80' Maffei), Negro (65' Procopio).
Ławka rezerwowych: Safarikas, Forte, Pastore.
Trener: D’Agostino.
Arbiter: D’Ascanio z Ankony (Pompei Poentini-Teodori).
Bramki: 69' Arrigoni (k.), 75' Strambelli (k.).
Żółte kartki: Bolzoni, Bastrini, Buschiazzo.
Czerwona kartka: 62' Bastrini.
Widzów: 1971.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Z taką grą to nie ma co liczyć na awans a co dopiero na baraże.
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.