W absolutnej ciszy, gdy złość ustępuje miejsca rezygnacji, Robur zmierza ku końcowi. Pędzi bez hamulców ku przeznaczeniu, które teraz wydaje się przesądzone. Dzisiaj będzie nowy wyrok - dwa punkty karne na pewno, trzy prawie pewne, cztery bardzo prawdopodobne. Kolejny policzek wymierzony chwalebnej historii, kolejna rysa na wizerunku klubu i miasta, której nikt tak naprawdę nie próbuje naprawić. Same gadanie, dużo, zbyt dużo i nie na temat, gdy potrzebne są tylko konkretne działania. Pozostało nas tylko kilku, którzy sprzeciwiają się temu trendowi, zdając sobie sprawę, że mało lub nic nie możemy zrobić, ale zdeterminowani, aby nie zatrzymać się, choć wiemy, że robimy co możemy. Emiliano Montanari jest głównym winowajcą - zgadzamy się - ale jeśli już napisany los się spełni, to wielu będzie musiało się moralnie odpowiedzieć, zaczynając od samego początku, od kiedy zdecydowano powierzyć Sienę grupie ormiańskiej, aż do wyboru Emiliano Montanariego.
Wybory są zawsze obarczone błędem, nie ma wątpliwości, ale w tym przypadku są wszystkie elementy, które pozwalają zdać sobie sprawę, że od samego początku były błędne. Co zrobił źle Robur, aby zasłużyć na trzy lata koszmaru, najgorsze w naszej ponad stuletniej historii? Czas marzeń minął już dawno temu, a czas nadziei coraz bardziej się skraca. Jesteśmy zbulwersowani tą ciszą, tą bezwładnością, która wydaje się teraz ustabilizowana. Tylko nieliczni nieredukowalni optymiści, którym zazdrościmy, wciąż wierzą w punkt zwrotny, który obecnie spowija najgęstsza mgła. Miejmy nadzieję, że mają rację. Ci, którzy kochają Sienę, nie poddadzą się. Nadal będą walczyć skąpą dostępną bronią, ale oczywiste jest, że to wszystko coraz bardziej przypomina szczekanie do księżyca. Nikt nas nie słucha, a nic się nie zmienia, jak psy wyjące do księżyca. Biedny Robur!
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.