Robur Siena ma coraz mniej czasu, aby poradzić siebie z sytuacją, która im więcej godzin mija, staje się coraz bardziej paradoksalna. Jutro będzie decydujący dzień, biorąc pod uwagę, że gdyby na horyzoncie nie unosił się biały dym, trudno byłoby pomyśleć, że w ciągu kolejnej dobry może się zdarzyć "cud", który posłuży do przywrócenia rachunków i umożliwienia Annie Durio zarejestrowanie klubu do nowego sezonu.
Sytuacja jest paradoksalna (a momentami wręcz groteskowa) nie tyle dlatego, że nie osiągnięto jeszcze porozumienia z prawnikami "Berkeley Capital", którego właścicielem jest ormiański przedsiębiorca Sargis Gevorgyan, ale wcześniej fiaskiem zakończyły się wielotygodniowe negocjacje (które były praktycznie zamknięte od tygodni, jak zapowiadała sama Durio) z grupą FramGroup, koordynowaną przez dyrektora generalnego Diego Forestiego.
Z drugiej strony jest to paradoksalne, ponieważ skomplikowane warunki w klubie utrzymują się od listopada zeszłego roku, a dopiero niedawno obecna prezydent zorientowała się, że nie może dłużej wytrzymać tak dużego zaangażowania. Dlatego taki przebieg miało styczniowe mercato, podczas którego skoncentrowano się na pozbyciu niektórych piłkarzy z wysokimi kontraktami i skupieniu się na darmowych wypożyczeniach. Wszystko jest uzasadnione, a częściowo również zrozumiałe, przynajmniej do momentu, gdy zaczęło się przyciąganie różnych konsorcjów, które wyraziły chęć kupna toskańskiego klubu.
Zmarnowano zbyt dużo czasu, co w tej zawiłej historii od razu reprezentowało jedną z najbardziej złożonych zmiennych, biorąc pod uwagę, że to właśnie ona sprawiła, że reprezentowany przez Giorgio Perinettiego rzymski przedsiębiorca "uciekł". W tych godzinach pracuje również grupa prawników reprezentujących interesy ormiańskiego biznesmena, aby rozwiązać krytyczne kwestie nie tylko związane z czasem realizacji, ale także finansowymi. Konieczne jest jednak, aby w tym momencie obie strony dały z siebie wszystko, inaczej Robur Siena pożegna scenę profesjonalnego futbolu w najbardziej gorzki sposób.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.