Można było przypuszczać, że Siena jest silna, ale trzeba było czekać, aż boisko wszystko zweryfikuje, po dotychczasowych trzech meczach wiele się wyjaśniło, nawet jeśli nie wszystko, bo to dopiero początek sezonu.
Szef kuchni jest zachwycony, gdy w przyrządzanym przez siebie daniu wykorzystuje wyobraźnię, umiejętności i wysokowartościowe składniki, zawsze jednak wychodząc od najbardziej elementarnych zasad sztuki kulinarnej. Nie inaczej jest w piłce nożnej, jest to sport prosty, ale jednocześnie trudny, często komplikuje go niezdolność osób w kuchni do myślenia, że są tym, czym nie są i nigdy nie będą. Przeszłość uczy.
Udane jest porównanie piłki nożnej i gotowania, w końcu w obu dziedzinach pracuje się, aby nakarmić ciało i duszę substancją oraz emocjami. Siena jest dobra w wyborze najlepszych szefów kuchni, a ta ostatnia w odkrywaniu właściwych składników i harmonizowaniu ich w najlepszy możliwy sposób.
Korzystając z bardzo popularnego kilka lat temu spotu, Perinetti tworzy, a Gilardino przetwarza. Produkt jest znakomity ku uciesze kibiców, którzy przybywają na stadion coraz bardziej entuzjastycznie, przeżywają mecze z pasją i uczestnictwem, a opuszczają go niechętnie, bo chcieliby, aby widowisko nigdy się nie kończyło.
Po kilku sezonach, nie tylko ostatnim, w którym czas nie minął, między gniewem, a śmiertelną nudą, która doprowadziła do zużycia zegarka w oczekiwaniu na ostatni potrójny gwizdek, wszystko to wydaje się snem.
Zgadzamy się, że jest wcześnie, ale jeśli jest wcześnie, aby zrozumieć, jak zakończy się ten sezon, to na pewno nie po to, aby zrozumieć, że Siena będzie cieszyć swoich kibiców dobrą grą.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.