Sezon dla Robur dobiegł końca i nie mógł zakończyć się lepiej niż powrotem na stare Rastrello w ostatnim domowym meczu i zdobyciem mistrzowskiego tytułu bez porażki na boisku Nuova Foiano. Po wywalczeniu awansu do Serie D na cztery kolejki przed końcem, wszystko było łatwe? Wcale nie. Wyniki mogą tak sugerować, ale prawda jest taka, że były trudne chwile, o czym sami bohaterowie tego niepokonanego marszu nie kryli: zespół budowano w pośpiechu i choć na papierze był bardzo mocny, mógł potrzebować czasu, aby się zgrać. Nawet przyjście na boisko graczy o imponujących CV mogło nie być gwarancją ("Ryzyko polegało na tym, że nie da się z siebie wszystkiego, że nie uda się zanurzyć w nowej rzeczywistości". - przyznał kilka dni temu kapitan Robur, Tommaso Bianchi).
Zamiast tego wszystko poszło gładko, dzięki właściwym wyborom dyrektora generalnego, Simone Fariny, oraz dyrektora sportowego, Simone Guerriego, oraz oddaniu trenera Lamberto Magriniego, jego sztabu i jego chłopaków (bez zapominania o wszystkich współpracownikach), którzy nie tylko wcielili się w swoje role, ale zrobili to z charakterem, nie ulegając jednak zarozumiałości. Na boisku wyniki przychodziły jeden po drugim, a poza boiskiem odrodził się prawdziwy entuzjazm, po latach, w których kibice byli wystawiani na ciężką próbę. Liczna obecność na Artemio Franchi (prawie 1500 osób) w dniu długo oczekiwanego otwarcia stadionu pozostanie jednym z najbardziej intensywnych obrazów tego sezonu i pamięci przyszłych. Kolejna strona historii została zamknięta, a teraz otworzy się kolejna, do napisania. Następny sezon Serie D zapowiada się zacięty - prawdopodobnie Siena F.C. zostanie umieszczona w grupie z Livorno i Grosseto, pomijając ewentualne przesunięcia - chociaż bez derbów prowincji z Pianese, które zasłużenie awansowało do Serie C po wspaniałym sezonie, zespołowi Lamberto Magriniego, który nadal będzie u sterów, będzie trudno, a wręcz niemożliwie powtórzyć to, co zostało zrobione. Ale pierwszy krok został wykonany właściwie, fundamenty są, ambicja również. A wszystko to daje nadzieję, że będzie także dach nad "domem".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.