Co za oddech ulgi! Siena F.C. potrzebowała powrotu na zwycięską ścieżkę, zwłaszcza po niespodziewanym ciosie, jaki zadało jej Fezzanese. Bianconeri wrócili z boiska Ostiamare z trzema cennymi punktami - to nie tylko zastrzyk dla tabeli, ale i odpowiednia dawka pewności siebie. Spotkanie na stadionie Anco Marzio zakończyło się wynikiem 1:0 po wielu stworzonych, ale niewykorzystanych okazjach - w tym przestrzelonym rzucie karnym, pierwszym w sezonie - i cudownej interwencji Andrei Giustiego w ostatnich minutach, która uchroniła drużynę i kibiców przed kolejnym bolesnym ciosem. W międzyczasie padła bramka Niccolò Giannettiego, zdobyta z determinacją i sprytem, która pozwoliła mu odkupić winy za wcześniejszy błąd z jedenastu metrów. To była zasłużona nagroda za wielkie zaangażowanie i poświęcenie.
Na wyjazdach wszystko - albo prawie wszystko ("Brakuje jeszcze jakości w wykończeniu akcji" - jak zauważył trener Lamberto Magrini) - działa tak, jak powinno: są dobre występy, zwycięstwa i punkty. Na Artemio Franchi jest jednak zupełnie odwrotnie. To "dziwny przypadek" Robur, przywołując słynne dzieło Roberta Stevensona i jego podwójną naturę bohatera. Być może jest to wynik nieświadomej presji, jaką piłkarze odczuwają na starym Rastrello. To tendencja, którą trzeba natychmiast odwrócić: w niedzielę, w cieniu San Domenico, zagrają z Grosseto. Jeśli samo to spotkanie już jest pełne motywacji, to obecna tabela dodaje mu jeszcze więcej pikanterii. Siena F.C. ma możliwość zatrzymania rozpędzone Grifone, który ma za sobą siedem kolejnych zwycięstw, zrównać się z nim punktami i wrócić w okolice czołówki.
Choć niedzielne zwycięstwo przyniosło radość i spokój, pech nie mógł się powstrzymać od zabrania głosu. Na Anco Marzio trener Lamberto Magrini, już osłabiony nieobecnością Mauro Sempriniego i częściowo zdolnego do gry Elii Galliganiego (z powodu skręcenia kostki), stracił najpierw Lorenzo Lollo, potem wracającego po przerwie Vincenzo Di Gianniego (2006 rocznik, kontuzjowanego najpierw podczas rozgrzewki, a następnie po kilku minutach gry), a także Alessandro Mastalliego, który w niedzielę nie zagra z powodu zawieszenia. Dobrą wiadomością jest powrót Daniele Cavallariego po przymusowej przerwie. Dziś, podczas wznowienia treningów, oceniony zostanie stan zdrowia kontuzjowanych: trzymamy kciuki, ale nadziei nie ma zbyt wiele. Jeśli Vincenzo Di Gianni ponownie nie będzie zdolny do gry, jedynym dostępnym zawodnikiem z rocznika 2006 pozostanie Alessio Carbè (który i tak pokazał się z dobrej strony jako zmiennik w niedzielę). Drugi zawodnik z tego rocznika, Niccolò Stacchiotti, to bramkarz.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.