Bo po roku upokorzeń, głupoty, błędów, haniebnych porażek, dokuczanie jest słuszne! I słusznie, że dzieje się to na stadionie, jedynym miejscu dedykowanym i rozpoznawanym przez fanów, którzy krzyczą o swoim sprzeciwie lub radości. Ci, którzy są zaskoczeni, jeszcze nic nie zrozumieli, a może zrozumieli, ale udają, że nie. Wszyscy myślimy o jutrze, o tym, co może być, ale wciąż jest dzień, który woła o zemstę i słuszne jest, że pokazuje się rozczarowanie, złość wynikająca z sezonu bez ładu i składu, z klubu, który nie spisał dobrze, do trenera, który ma wiele zasług, ale który nie był do końca przekonujący, do drużyny dobrej woli i niewiele więcej, czy to wystarczy, czy chcemy dodać więcej? Tak, być może 18 punktów straty do lidera, wiele upokorzeń od przeciwników, którzy w przeciwieństwie do nas zrozumieli, czym jest Serie D i pokazali nam to na boisku, bez proklamacji i prozopopei, ale z dużą pokorą. Na szczęście sezon dobiega do końca i wczoraj nadeszła ostatnia porażka poniesiona tak samo jak wielu innych. Powrót Perinettiego wydaje się być bliski, trzeba mieć nadzieje, że przyniesie ze sobą wiele mioteł, nie patrząc na nikogo, ponieważ każdy miał, mimo wszystkich łagodzących okoliczności, dostępny rok, aby udowodnić, że jest godny Robur, ale bardzo niewielu udało się. Potrzebne jest nowe powietrze.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.