Trzy punkty zdobyte wczoraj przez Sienę w meczu przeciwko Imolese należą do jednych z najważniejszych w tym sezonie. Ponieważ po wszystkim, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu, inny wynik tylko jeszcze bardziej zwiększyłby napięcie w klubie. Tym bardziej, że przeciwnik był ostatni w tabeli. Zwycięstwo służy zatem odpędzeniu duchów z Reggio Emilia, daniu kibicom na trybunach stadionu Artemio Franchi trochę uśmiechu, którego brakowało zbyt długo i próbie ponownego ułożenia ogólnej sytuacji, którą można jeszcze uratować.
Zwycięstwo było skromne i być może Robur powinien strzelić drugiego gola, aby uniknąć nerwów w końcówce. Ale występ był cyniczny i solidny, także dzięki genialnej grze Manuele Castoraniego oraz jak zwykle Francesco Disanto i Luigiego Silvestriego. Oprócz oczywiście siódmego trafienia w lidze Alberto Paloschiego, gola na krawędzi spalonego, jak na prawdziwego środkowego napastnika przystało. Zwycięstwo, które jest również przydatne do ożywienia ambicji zajęcia jak najwyższego miejsca w tabeli, biorąc pod uwagę, że Bianconeri wrócili do strefy play-off, a dokładniej na siódme miejsce.
Teraz są dwa niezbyt skomplikowane mecze, przynajmniej na papierze, z Montevarchi na wyjeździe i Olbią u siebie, przed kolejką w środku tygodnia przeciwko Pontederze, niełatwemu przeciwnikowi, który zamknie miesiąc styczeń. Po tych spotkania będzie można lepiej zrozumieć, co Robur chce zrobić. Tymczasem kontynuowane jest mercato, zarówno pod względem transakcji przychodzących, jak i odchodzących. Wczoraj Luigi Silvestri wrócił na boisko od pierwszej minuty i kiedy musiał zejść z powodu skurczy, otrzymał od całej publiczności owacje na stojąco. Po meczu dyrektor sportowy Massimo Tarantino powiedział, że obrońca jest zawodnikiem Sieny, ale aby tak pozostało musi być wspólna wola sztabu, prezydenta i samego gracza. Także w tym przypadku kolejne dni przyniosą kolejne sygnały.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.