Nadal pisze i czyta książkę, którą sam napisał. Kieruje się logiką, która nie ma sensu ani w niebie, ani na ziemi. Wydaje się, jakby nic się nie wydarzyło i nic już się nie wydarzy. Przedstawia nawet lepszy świat, w którym dobry, czyli on, zwycięża złych, czyli nas. Obiecuje walkę przeciwko wyrokowi Narodowego Trybunału Federalnego, zapominając, że organy federalne stosują tylko przepisy, które są takie same dla wszystkich i wszyscy je szanują. Ktokolwiek łamie te przepisy, płaci, nawet jeśli niestety Siena poniosła tego konsekwencje. Ostatnie oświadczenie jest naprawdę zatrważające: "Jednocześnie odczuwamy żal, że nie mogliśmy zasłużenie zagrać w play-off zdobytych na boisku". Tak, to prawda, jest żal, ale tylko w drużynie, która zdobyła miejsce w play-off, i w kibicach, którzy w to wierzyli, ale nie w osobie odpowiedzialnej za to wszystko. Nie oszukujmy się.
"To nie wymazuje udanego sezonu, który był znacznie ponad postawione cele i stanowi solidną podstawę dla nadchodzącego sezonu 2023-2024". To absolutnie wymazuje dobry sezon drużyny! Co próbuje nam przekazać? Że naprawi całą sytuację ekonomiczno-finansową wobec Włoskiego Związku Piłki Nożnej (FIGC) i innych wierzycieli? Nie zrobił tego w ustalonych terminach, a teraz mamy wierzyć, że ureguluje wszystko przed przewidzianym terminem? Kto mu może uwierzyć? Kto może udzielić choć odrobinę zaufania prezydentowi, którego nikt już nie może znieść? W Sienie jest powiedzenie: "Do grania w Indian potrzebne są pioruny." Oto panie prezydencie, jeśli ich nie ma lub nie chce ich wydać na Sienę, to jego obecność staje się bezużyteczna i szkodliwa.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.