Było to niemal pewne, zwłaszcza po informacjach, które dotarły na godzinę przed ostatecznym terminem składania wniosków o rejestrację do nowego sezonu Serie C. Potem nadeszło gorzkie, druzgocące potwierdzenie, które wzbudza rozpacz w sercach Bianconeri. Emiliano Montanari zakończył swoją prezydenturę w Robur w najgorszy możliwy sposób, zgodny z tym, co pokazał przez rok swojego zarządzania. Najgorszy prezydent w historii Bianconeri zniszczył Robur, doprowadzając go do haniebnego końca, który miał miejsce w ostatnich godzinach. Nadejdzie czas na dokładne zbadanie tego, co się stało, ale w tej chwili ogromnego smutku nie można porównać z początkiem tego trzeciego bankructwa, które rozpoczęło się, gdy ówczesny burmistrz Luigi De Mossi powierzył klub ormiańskiej grupie reprezentowanej przez Infinet. Trzy lata katastrofy i upokorzeń, ciągłe zamiany, bezprecedensowy chaos, długi okres, podczas którego Siena powróciła do Serie C tylko dzięki "kupnie" awansu, nie wygrywając niczego na boisku. A teraz upokorzenie w postaci braku rejestracji, ostatni akt historii, która nigdy nie powinna się rozpocząć i która kosztowała miasto i kibiców stratę trzech lat.
Zaczynamy od zera, już się do tego przyzwyczailiśmy, ale gorzkość jest tak wielka i zdecydowanie przeważa ulga płynąca z pozbycia się wszystkich, którzy ponoszą określone odpowiedzialności za tę brzydką stronę - tych, którzy oddali Sienę w ręce Emiliano Montanariego. Nie ukrywam, że mam ochotę płakać w obliczu tej masakry, ba, już to zrobiłem, ale nie poddam się, a razem ze mną wszyscy kibice Sieny - zdrowi, pełni pasji ludzie, przywiązani do barw, do historii, którzy nie mają się czego wstydzić, w przeciwieństwie do wielu innych komików, którzy zbudowali tę katastrofę i nią zarządzali.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.