Trener Michele Mignani spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej przed sobotnim spotkaniem z Cosenzą w ramach finałowego meczu play-off.
"Nastrój jest wielki, daliśmy sobie możliwość kontynuowania walki o marzenia, morale jest bardzo wysokie i istnieje chęć osiągnięcia celu, który na początku sezonu był nie do pomyślenia, a następnie stał się rzeczywistością. Dotarliśmy do finału kosztem wszystkich tych, którzy uważali, że nam się nie powiedzie. Uważam, że jesteśmy tutaj sprawiedliwie dzięki pracy, którą wykonywaliśmy w lidze, w której zajęliśmy drugie miejsce i pracy podczas play-off. Nieobecności? Jeśli pięć zawieszeń nie jest rekordem, to jest blisko. Ale nie możemy nic z tym zrobić. Zaproponujemy kilka ciekawych rozwiązań. Wszyscy pojedziemy do Pescary, aby stoczyć bitwę. Nie wiem, czy będzie to piękny, czy brzydki finał. Obie drużyny dadzą z siebie wszystko, aby wygrać. W lidze zdobyliśmy tyle samo bramek, natomiast straciliśmy mniej, oni zajęli piąte miejsce. Różnica będzie wynikać z epizodów i musimy spróbować zrobić wszystko, aby więcej było ich na naszą korzyść. Cosenza odzwierciedla swojego trenera, eksperta, bardzo dobrego trenera, który już wywalczył awans w tej lidze. Umie mówić, wie jak się zachować i radzić sobie w pewnych sytuacjach. Są zwartym i twardym zespołem, który podobnie jak Siena zasłużył na grę w finale." - powiedział trener Michele Mignani.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.