"To okropne widzieć stadion w takim stanie. Niemożność zrobienia czegokolwiek jest denerwująca. Rozegrałem kilka meczów towarzyskich na Franchi, ale nigdy oficjalnych spotkań, byłby to pierwszy raz i mam nadzieję, że nastąpi to wkrótce". Powiedział pomocnik Robur, Bernardo Masini podczas "sprzątania" zorganizowanego przez Siena FC na zewnątrz stadionu, otwartego dla kibiców. "Od samego początku, gdy podpisałem kontrakt, marzyłem o tym, żeby tutaj zagrać - kontynuuje Masini - kiedy strzeliłem pierwszego gola w Borgo San Lorenzo, powiedziałem, że jedyną rzeczą, jakiej mi brakuje, jest gra na własnym stadionie. Nasza obecność dzisiaj to sygnał, że mówimy: zaangażujcie się, bo chcemy wrócić i grać tutaj".
Tymczasem w sobotę spotkanie z Colligianą. "To drużyna, która została zbudowana, żeby dobrze sobie radzić - podkreśla - zaczęła od słabego startu, ale teraz osiągnęła dobre wyniki. Chcemy utrzymać ciągłość i pozostać na górze do końca".
Na zakończenie dwa żarty na tematy poruszane wczoraj w "Al Club con la Robur". Po pierwsze: korki Galliganiego. "Pod koniec pierwszej połowy powiedziałem Gallo: grasz w 13 kolcach? To niesamowite, jak potrafi manewrować". Druga: dyskusja na temat bramki z Sinalunghese, gdyż zarówno Biancon, jak i Galligani twierdzą, że są strzelcami. "Wielka odpowiedzialność - żartuje Masini - Biancon powiedział, że jestem jedynym świadkiem, więc powiedziałem, że jeśli nie dotknął piłki, to ja bym strzelił. Ważne, aby każdy rościł sobie do tego prawo, bo strzelanie goli zawsze jest miłe".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.