130 występów w Serie A i 46 bramek - to statystyki Massimo Maccarone w barwach Siena F.C. Jeden z symboli historii Bianconeri, być może najważniejszy w tej niedawnej, a także jeden z najlepszych strzelców w historii klubu. Były napastnik, a obecnie trener, był ostatnim gościem podczas długiego tygodnia obchodów 120-lecia istnienia Robur.
"Kiedy tutaj wracam, odżywają wspomnienia z ważnych lat, które tu przeżyłem. Miałem szczęście grać tutaj w najlepszych latach i być częścią historii Sieny." - powiedział Massimo Maccarone.
Massimo Maccarone jednak nie żyje tylko przeszłością, nadal jest bardzo związany z Sieną i Robur. W niedzielę również pojawi się na stadionie.
"W zeszłym roku wielokrotnie oglądałem mecze. To był świetny sezon. To inna kategoria, a w niej jest wiele drużyn zbudowanych z myślą o zwycięstwach. Siena rozpoczęła bardzo dobrze, potem, co jest normalne, miała lekki spadek formy, ale wróciła do wygrywania. Potrzeba cierpliwości, awansowanie i zwyciężanie nie jest łatwe. Najważniejsze to mieć solidny projekt, który pozwoli się ustabilizować, zarówno dla miasta, jak i dla kibiców." -dodaje Big Mac.
Big Mac, który w swojej karierze trenował w Serie D zespoły takie jak Ghiviborgo i Piacenza, doskonale zna realia rozgrywek.
"Wiem, że wygrywanie w tej lidze jest bardzo trudne. Problem polega na tym, że awansuje tylko jedna drużyna. Czasem play-offy wystarczą, ale często nie mają znaczenia. To trudna droga. Dwa lata temu trenowałem w tej lidze i wiem, jak bardzo jest wymagająca. Są drużyny, które dobrze zaczęły, jak Livorno, i takie, które zaliczyły słaby start, jak Grosseto. Wygrywanie nie jest łatwe, ale ważne jest, by być obecnym i mieć nadzieję na szybki powrót do grona profesjonalistów." - zakończył były napastnik.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.