Porażka: "Biorę na siebie całą odpowiedzialność, to moja wina. Aby racjonalnie wytłumaczyć ten mecz, uważam, że jest to trudne, absurdalnie próbowaliśmy pod każdym względem strzelać gole, nie tracąc żadnego. Po golu drużyna pokazała się jakby nagle przegrała".
Głowa: "Nie wiem, co mogło wejść do mózgów chłopców w czasie, gdy drużyna miała grę w ręku. Nic nie wskazywało na to, że mogą nas skrzywdzić, po czym w pierwszym rzucie rożnym straciliśmy bramkę. Jednak problemy z głową muszą zostać rozwiązane przez trenera. Ten zespół genetycznie nie zrobił tego tylko ze mną. Ale dzisiaj przegraliśmy 3:1 i bierzemy odpowiedzialność za to, co się stało. Musimy tylko milczeć, pracować i przepraszać fanów".
Restarty: "W 60 minucie po raz pierwszy wykonaliśmy restart. To, co musimy przeanalizować, to nie złapanie tego restartu w 60. minucie, ale fakt, że zaraz po zdobyciu bramki, zamierzamy strzelić kolejną. Do tego momentu nie widziałem wielkich ponownych startów, to nas kosztowało".
Problemy: "Niepokoi mnie fakt, że problemy są mentalne. Kiedy przyszedłem na konferencję z Olbią, powiedziałem, że zgasiliśmy światło. Martwię się, że te przerwy w dostawie prądu są i unieważniają całe dobro, które robimy przez godzinę".
Środki: "Jeśli myślimy o odosobnieniu? Powtarzam, że wina jest moja. Gracze muszą mieć możliwość i spokój ducha, aby się poprawić, ale obowiązki należą do mnie. Żałuję tylko jednego: gdybym zobaczył, że mój zespół ma problemy podczas meczu, mógłbym przyjść i to wyjaśnić. Ale pod koniec takiej gry nawet nie wiem, co Ci powiedzieć. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że jako trener biorę odpowiedzialność za porażkę".
Zaufanie: "Nie muszę patrzeć, czy zarząd we mnie wierzy. Zarządzam grupą, która dobrze sobie radzi, ale ma chwile zaciemnienia. Jeśli zarząd uzna, że problemem jestem ja, rozważy to. Ale teraz nie mam tego problemu, myślę, że dałem to, co musiałem dać. Przez godzinę nie widziałem Sieny w tarapatach, wcale, ale przez 30 minut Sieny tam nie było. Tu muszę pracować".
Urazy: "Caccavallo wszedł i naciągnął się po pięciu minutach. Nie chcę niczego ani nikogo usprawiedliwiać, ale przed meczem przegrałem Varelę i Paloschiego, a Conti ma mononukleozę. Musiałem grać z Karlssonem i nawet jeśli chciałem zmienić grę, nie mogłem tego zmienić, ponieważ nie miałem nikogo przed sobą. Montiel? Moim zdaniem nie zagrał złej gry".
Żal: "W kontekście pierwszej godziny zespół zrobił to, co musiał zrobić. Graliśmy przeciwko drużynie, która była w obronie, staraliśmy się ją otworzyć i narazić na trudności i myślę, że nam się udało. Wbicie piłki w pole karne przeciwko drużynie grającej na krawędzi nie jest łatwe. Trafiliśmy w poprzeczkę, dwa strzały zostały odbite, a oni oddalili się na chwilę, a ich odbity strzał trafił do bramki. Ale nie chcę, żeby wyglądało na to, że szukam wymówek. Żal mi tylko chłopaków, widzę jak trenują i wkładają w to dużo woli. A na końcu wychodzimy "z garstką much".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.