WRAŻENIA: "Nigdy nie jest się gotowym do rezygnacji, zwłaszcza jeśli nadal czuje się dobrze. W tym roku rozegrałem 35 meczów, czułem się dobrze, mimo że rok był wyjątkowy. Ale w życiu dokonuje się wyborów. Wróciłem, aby zakończyć karierę tutaj, nie miałem zamiaru grać gdzie indziej. Wybór, którego dokonałem, jest związany z rodziną i tym, co chcę robić w przyszłości. Gram tu przez ostatnie pięć lat, granie gdzieś indziej przez rok nie ma sensu, to nie było to, czego chciałem".
PRZYSZŁOŚĆ: "Nawet jeśli rok był szczególny, było dużo rozmów z zarządem, zobaczymy, co przyniesie mi przyszłość. Chciałbym zostać, nawet jeśli nie na boisku. Jeśli zarząd uważa, że mogę się przydać w innej roli, jestem dostępny, mam jasne wyobrażenia o swojej przyszłości i mam je już od jakiegoś czasu. Chciałabym podjąć ścieżkę trenera. Uczęszczam już na kurs UEFA B od pięciu lat, muszę dojrzeć 8 miesięcy, aby mieć UEFA A".
POŻEGNANIE: "Nadal chciałem się pożegnać ze wszystkimi. A jeśli klub uważa, że nie jestem już przydatny, to nie jest problem, po prostu chciałem zamknąć karierę w Sienie. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się czegoś takiego, ale myślę, że to było miłe. Chciałem wszystkich pozdrowić, bo w ostatnich latach, niezależnie od wyników, ludzie mnie pokochali. To jest coś, czego nie mogę zapomnieć. Przybyłem tutaj po pewnym okresie mojego życia. Siena, podobnie jak Perugia, wierzyła we mnie jako mężczyznę jeszcze wcześniej niż ja w siebie jako piłkarz".
ŻAL: "Finał z Pescary? To byłaby wisienka na torcie. Myślałem o tym przez kilka dni, doszliśmy do tego meczu w sposób, na który nie zasłużyliśmy. Pięciu zawodników było zawieszonych. Nie osiągnęliśmy nawet 90%, a to wielki żal. Ale to jest piłka nożna, jak życie. Jestem marzycielem niektórych rzeczy, mam nadzieję, że w innej roli będę mógł robić to, czego nie mogłem zrobić jako piłkarz".
GRUPA: "Chociaż to był szczególny rok i przepraszam, że tak poszło, chciałem, żeby się nie skończył. Poświęciliśmy się jeszcze bardziej, przynosząc do domu absolutne minimum. W najbardziej krytycznym momencie sezonu zmierzyliśmy się z Modeną, która moim zdaniem zmieniła finał sezonu. Wygrywając dzisiaj, awansowalibyśmy do play-off i byłaby to wielka satysfakcja. Z pewnością nie mogłem się zgodzić na zobaczenie Sieny w play-out."
KIEROWANIE: "Być może dzięki doświadczeniu i bazie osobowości. Ale nie tylko ja to zrobiłem, być może inni widzieli we mnie punkt odniesienia i to mnie ucieszyło. Zawsze starałem się postępować właściwie, aby pomóc zespołowi. My, starsi gracze, jasno powiedzieliśmy, że trzeba coś poświęcić, aby udostępnić to zespołowi. Graliśmy też kiepskie gry, bo trzeba było wygrać, chociaż raz odłożyliśmy estetykę na bok".
NAJLEPSZE WSPOMNIENIA: "Gol z Reggianą, który był moim pierwszym w koszulce Bianconeri. Ale było zbyt wiele sytuacji, trudno jest szczególnie zapamiętać jedną. To, czego nigdy nie zapomnę, to to, jak byłem traktowany przez wszystkich. Poznałem ludzi, którzy mnie docenili i sprawili, że się rozwinąłem".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.