MECZ: "To, co powiedziałem drużynie, powinno zostać miedzy nami. Istnieją obiektywne dane, których nie można lekceważyć ani nawet przeoczyć. Poza pierwszymi 45 minutami, w których zespół ciężko pracował, w drugiej połowie straciliśmy bramkę po minucie z powodu błędu obrony. To samo wydarzyło się w Pescarze i wspomnieliśmy o tym, a jednak powtórzyło się to dzisiaj. Drugą bramkę udało im się strzelić z niezwykłą łatwością. Ta bierność jest składnikiem, którego nie widać w tej kategorii i naprawiam to".
DRUGA BRAMKA: "Długie podanie od bramkarza, Fabbro źle przyjmuje i tracimy piłkę. To może się zdarzyć. Ale do błędów nie można dodać żadnych innych błędów, łatwość, z jaką popełniano kolejne błędy, jest kwestią uwagi. Kiedy jesteś z dala od piłki, musisz zrobić osłonę prewencyjną na pozycji. Martwię się brakiem koncentracji w niewidzeniu, co może się stać".
ZMIANA USTAWIENIA: "Wydawało mi się, że jesteśmy związani, że nie ma już zwartości i że weszli zbyt łatwo, starałem się nadać większą spójność. Paradoks polega na tym, że wykonujemy ruch, aby spróbować pomóc, a zamiast tego tracimy bramki z trójką w obronie".
BŁĘDY: "Gubbio dało nam kilka sytuacji, które musieliśmy lepiej wykorzystać. Niczego nie wymyślili, ale byli źli na piłkę. Trzeba przyznać: druga połowa była zła. Stracie bramki po minucie oznacza zły powrót na boisko. Biorę odpowiedzialność za tego typu postawy, ale słusznie też jest mieć rachunek sumienia".
HONOR: "Nie możesz uczestniczyć ani spiskować w takiej sytuacji. Fani mają rację, że nie chcą nas pod Curva, bo dzisiaj była jedna z najgorszych interpretacji, właśnie z punktu widzenia postaci. Nie przeszkadza mi przegrana, ale chcę przegrać z honorem. Dziś mamy kłopoty, ale się nie poddaję. Zawsze patrzę do przodu. Ale z takim nastawieniem daleko nie zajdziemy. Musimy także rozpoznać własne wady, ale nie mogę rozpoznać braku chęci przyniesienia rezultatu do domu".
BLACKOUT: "Jeśli ta sytuacja trwa od początku roku, jasne jest, że występują problemy typu postaci. Guberti wchodzi i staje się przejednawcą bodźców, niepokojące jest to, że takiej postawy nie widać u kogoś innego. Są tacy, którzy tego nie mają, których nie można kupić, ale musi być obrona w ich pracy i koszulki. Rezygnacja i bierność w obliczu wszelkiego rodzaju wydarzeń nie mogą być akceptowane, zwłaszcza jeśli jesteś w takim kwadracie".
ŁÓDŹ W PORCIE: "Gdybyśmy strzelili gola przez Cardoselliego i Meliego w pierwszej połowie, może porozmawialibyśmy o czymś innym, jednak drużynie udało się to w pierwszej połowie. Ale potem zgasła. Być może stracili z oczu cel i biorę za to winę. Kiedy mówiłem o sprowadzeniu łodzi do portu, nie zamierzałem lekceważyć potencjału graczy, ale dlatego, że wyczułem, że mogą być nawroty”.
KONTUZJE: "Favalli musiał wcześniej zejść, Terzi dostał cios i nie był w stanie biegać. Dla Pezzelli problemem jest raczej życie z bólem, kostka jest spuchnięta, ale być może nie jest wolny umysłowo. Dzisiaj chciałem go wystawić, ale potem nie zaryzykowałem... po co? To nie rozwiązałoby sytuacji".
ODPOWIEDZIALNOŚĆ: "Nikogo nie oskarżam, biorę na siebie odpowiedzialność. Dzisiaj nie było dobrego występu. Zarząd też nie widział dobrego występu. Mam kilka odpowiedzi, ale musimy też rozdzielić zadania. Ze spokojem uświadamiamy sobie dotkliwy cios, który musi nam zadać w obliczu ostatnich siedmiu meczów".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.