"Gorycz jest tak wielka, ponieważ kiedy doszliśmy do tego punktu, wszyscy wierzyliśmy w końcowy sukces. To był mecz w naszym zasięgu. Oczywiście graliśmy przeciwko silnemu zespołowi, ale wierzyliśmy, że możemy to zrobić. Przepraszam wszystkich: zawodników, klub, naszych kibiców i miasto. Cudowny rok się kończy, ponieważ nikt nie spodziewał się, że osiągniemy ten poziom. To mój drugi sezon w Serie C, zawsze pokazywaliśmy dobry futbol i zasłużyliśmy na finał. Z pewnością osłabienia były istotne, ale jestem dumny z tych, którzy zagrali i dali z siebie wszystko. Przy straconych bramkarz popełniliśmy błędy, ale byliśmy w grze do końca. Mogliśmy uniknąć straconych goli. Wracając do meczu, była to gra, w której wygrali Ci, którzy popełnili mniej błędów. Popełniliśmy ich więcej i zapłaciliśmy za to drogo. Zagraliśmy dobre pierwsze 20 minut, a potem straciliśmy wątek logiczny, przestając grać. Straciliśmy pierwszą bramkę, której mogliśmy uniknąć. Dziękuję Gubertiemu i D'Ambrosio, którzy nie byli gotowi do gry, ale chcieli zagrać i dali z siebie wszystko. Zostawię ten sezon w sercu. Teraz musimy zacząć od nowa, zawsze będę dziękować klubowi, za to, że mnie wygrał i odnowił kontrakt jeszcze przed końcem sezonu. Musimy zapomnieć o tej nocy i iść dalej." - powiedział trener Michele Mignani.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.