"Jest dużo goryczy, ponieważ w momencie,gdy tutaj przyjechaliśmy autokarem, spodziewaliśmy się innego wyniku. Tak wyszło, że oni zdobyli bramkę, a my nie. Przegraliśmy, ale zagraliśmy bardzo dobry mecz. Zespół próbował pod każdym względem wyrównać, siłą, dumą, a także porządkiem nie udało nam się i jest duże rozczarowanie. Jednak mamy podniesioną głowę, idziemy dalej do przodu, mamy siłę, aby zareagować. Zespół był bardzo dobry zarówno pod względem fizycznym, jak i technicznym. Chciałem zachować Marottę i Santiniego, bo zespół grał dobrze i nie było potrzeby zmian. Mogłem wybrać pomiędzy Emmausso, a Neglią, wybrałem pierwszego ponieważ ma lepsze uderzenie z dystansu i mógł odmienić mecz tak jak z Pro Piacenzą. Niestety nie zrobił tego dzisiaj, ale wszedł i wykazał zaangażowanie. Takie gry nie tworzą kontekstu. Nie spodziewałem się nic innego niż to, co wcześniej pokazało Livorno, trener pracuje dopiero od dwóch dni i jedyne, co mógł zrobić, to zmotywować zawodników. Zagrali swoje, ale my także. Różnica jest taka, że to oni wygrali, a nie my. Nie możemy zatrzymać się na tym, co się dzisiaj stało. Ponownie ładujemy akumulatory i od następnego meczu chcemy zdobyć jak najwięcej punktów." - powiedział trener Michele Mignani.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.