"Myślę, że zespół zagrał we właściwy sposób, mieliśmy dwie nieuwagi, popełniliśmy dwa błędy, za które zapłaciliśmy drogo. Zespół grał swoje, próbował zareagować. W pierwszej połowie mieliśmy pewne trudności, a następnie w drugiej po kilku minutach straciliśmy drugiego gola. Jednak do samego końca walczyliśmy o wyrównanie. W moich oczach okazje bramkowe były tylko po jednej stronie. Teraz musimy podnieść głowy i patrzeć w przyszłość. Nasz duch, poza klęską, która rani i pali, musi być bardzo spokojny, ale nie ma niepokonanych drużyn. Myślę, że od sierpnia do grudnia zespołem, który był przez wszystkich wygrany do wygrania było Livorno. Teraz zagramy z nimi i zamierzamy zagrać piękną grę, jednak mierzymy się z silnym zespołem, prawdopodobnie najsilniejszej w lidze, ale podchodzimy do tego wyzwania z wielkim entuzjazmem, z wielką wewnętrzną siłą oraz spokojem. W rzeczywistości mamy jeszcze więcej zaufania do tego, co robimy. Cristiani? Trenował przez dwa dni, a biorąc pod uwagę warunki panujące na boisku, nie uważałem, że mógłby dać nam coś więcej." - powiedział Michele Mignani.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.