MECZ: "Sam również mam trudności ze zrozumieniem. Popełniamy proste błędy i od razu wpadamy w panikę, szkoda, bo stworzyliśmy kilka sytuacji. Kiedy potem przy pierwszym strzale tracisz bramkę, to robi się ciężko. Nie rozwijamy się dobrze, czegoś brakuje, może kogoś, kto pomoże nam złapać oddech. Jednak gdy tworzysz cztery, pięć sytuacji bramkowych, a przy pierwszej tracisz gola, zaczynasz mieć trudności, łatwo stracić pewność siebie i równowagę w takim okresie jak ten. Szkoda, bo chłopaki pracują na treningach, dzisiaj również byli zmotywowani."
NIESKUTECZNOŚĆ: "Rzeczywistość jest taka, że mamy jeden z najgorszych ataków, bardzo trudno nam idzie. Nie możemy się oszukiwać, nie jesteśmy zespołem, za który się uważamy. W pierwszej połowie dobrze interpretowaliśmy mecz, ale po stracie bramek zawsze mamy problemy. To może się zdarzyć w ważnych klubach, ale coś trzeba poprawić, bo w przeciwnym razie będziemy się męczyć do samego końca."
CHARAKTER: "Chłopcy są świadomi, że nosząc tę koszulkę, reprezentują Sienę. Widzę mało spokoju, Farneti, który jest bardzo precyzyjnym zawodnikiem, na początku pomylił wszystkie podania. Przed meczem powiedziałem chłopakom, żeby byli spokojni, ale w trakcie gry popełniamy bardzo proste błędy. Zawsze gramy o jedno podanie za dużo."
CIERPIENIE: "To prawda, że graliśmy z ostatnim zespołem w tabeli, ale my cierpieliśmy trochę z każdym przeciwnikiem. Nigdy nie wygraliśmy meczu z przewagą dwóch goli, a dziś mieliśmy dwie, trzy półszanse bramkowe, do tego rzut karny nie został podyktowany i była jeszcze okazja, kiedy Boccardi był sam. Potem straciliśmy także dziwną bramkę. Nie wiem, czy to brak charakteru, czy nerwy. Jeśli drużyna nie jest odpowiednio przygotowana pod względem techniczno-taktycznym, biorę za to odpowiedzialność. Na własnym boisku udało nam się zagrać może dwa dobre mecze na osiem."
RÓWNOWAGA: "W trudnych momentach mamy tendencję do widzenia wszystkiego w negatywnych barwach, ale ja jestem zrównoważony i w mojej roli muszę też analizować pozytywne rzeczy. Nie zrobiliśmy wielkich zagrań, ale bez ryzykowania zbyt wiele udało nam się utrzymać presję. Nie udało nam się zdobyć bramki, co mogłoby zmienić bieg meczu. Nawet zmieniając jeden lub dwa elementy, nie trzeba wywracać drużyny do góry nogami."
ODDALENIE WŁAŚCICIELA: "To nie ma wpływu, byłoby to tylko wymówką. W zeszłym roku było tak samo, bo oprócz kilku spotkań na początku prezydent był obecny tylko na Boże Narodzenie i kiedy wygraliśmy mistrzostwo. Jeśli chodzi o reprezentowanie klubu, mamy Guerriego i Farinę, którzy są zawsze obecni na treningach. To nie jest powód."
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.