ZWYCIĘSTWO: "Uważam, że siłą wszystkich drużyn na szczycie tabeli jest posiadanie ławki rezerwowych na równym poziomie co jedenastka, która wchodzi na boisko. Widzę, że zespół doskonale trenuje w ciągu tygodnia, w grze kombinacyjnej i podaniach wykonaliśmy piękne rzeczy. Nawet dzisiaj udowodniliśmy, że jesteśmy najmocniejsi, pomimo braku środkowych pomocników, którzy grali więcej. To zasługa chłopców, którzy zawsze dają z siebie wszystko".
MŁODZIEŻ: "Hagbe znowu zagrał dobrze, musi poprawić kilka rzeczy, ale jak na rocznik 2004, który grał bardzo mało, robi wielkie rzeczy. Morosi i Bertelli również bardzo się rozwinęli".
GOLE W DRUGIEJ POŁOWIE: "Charakterystyka fizyczna zespołu również ma pewien wpływ. Po usunięciu trójki z przodu jesteśmy mniej agresywnym, szybkim i reaktywnym zespołem, ale gdy tempo spada, zespół wychodzi na prowadzenie. Dlatego rozgrywki rozstrzygane są w lutym i marcu, bo wiosną mocne drużyny mają coś ekstra".
GALLIGANI: "W pierwszej połowie denerwował mnie, ale w przerwie zrozumiał, że był zbyt nerwowy. Z podniesionymi rękami zawsze coś ryzykował, potem wrócił z właściwym podejściem i w przestrzeniach był niszczycielski".
ROZWÓJ: "Od pierwszego meczu do dziś zrobiliśmy znaczący postęp. Staliśmy się zespołem z wadami, ale w trakcie tej podróży staliśmy się drużyną na poziomie technicznym i taktycznym. Jeśli przypomnimy sobie mecz z Fortis Juventus, kiedy straciliśmy 4-5 goli, co teraz nie zdarza się już. Jesteśmy zgranym zespołem, dobrze bronimy i atakujemy. Ale powiedziałem chłopakom, że nie zamierzam się zadowalać. Powiedziałem im, że musimy wrócić do naszego pierwotnego ducha. Nie możemy się zadowalać, naszym celem musi być ciągłe doskonalenie się".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.