MECZ: "Technicznie nie byliśmy na równi. Ale to normalne, że kiedy przy zwiększonym obciążeniu pracą zaczyna kumulować się zmęczenie, nie jest to łatwe, zwłaszcza zarządzanie. Dzisiaj mocno się poślizgnęliśmy, bo zabrakło nam siły w nogach. Ale potwierdzamy, że jesteśmy dobrą grupą z dobrym charakterem i nie poddajemy się. Wszystkie mecze będą trudne, nawet tak jak dzisiaj, ale jeśli to przeanalizujemy, przyznamy niewiele lub nic".
ZESPÓŁ: "Obrona działała dobrze w porównaniu z poprzednią niedzielą, bardzo podobała mi się dwójka środkowych obrońców. Mniej podobała mi się pomoc i nawet w ataku mieliśmy trochę ciężkie nogi. Nic się nie zmieniło w porównaniu z zeszłym tygodniem, a kiedy jesteś świeższy, popełniasz mniej błędów, kiedy jesteś zmęczony, jesteś mniej przytomny i popełniasz błędy. W takim razie pochwały należą się także Lastrigianie, która wywierała świetną presję, dając nam mało miejsca i mało czasu na grę. To, co mnie martwi, to tylko kondycja fizyczna".
REAKCJA: "Dobrze sobie poradziliśmy, od razu wyrównaliśmy wynik. Naładowaliśmy siły, gdyby minęło kilka minut więcej, mielibyśmy więcej trudności. W drugiej połowie mieliśmy też kilka innych niebezpiecznych okazji. Niepodyktowano nam rzutu karnego pod koniec pierwszej połowy, chłopaki powiedzieli mi, że był także wyraźny faul na Masinim pod koniec meczu".
WYKONAWCY KARNYCH: "Hierarchia to Galligani, Boccardi i Ricciardo, w tej kolejności".
BOISKO: "W porównaniu do boisk takich jak Siena i Montevarchi brakuje sześciu metrów, co dla zawodników takich jak Boccardi i Galligani może mieć fundamentalne znaczenie. Na małych boiskach przewagę mają ci, którzy się bronią. Jednak dzisiaj murawa była bardzo śliska, ponieważ było bardzo luźno, mieliśmy trochę problemów".
OFENSYWNE TRIO: "Galligani potrafi stworzyć sytuację, Boccardi czasami się wycofuje, ale ma zdolność do akcji. Uważałem za słuszne wystawić Ricciardo po jego bramce w poprzednim tygodniu. Jest dobrze zbudowany, im wcześniej zaczyna grać, tym ma lepszą kondycję. Z pewnością ryzykowałem, bo zabrałem sobie jedną zmianę w ataku, ale Ivan wszedł bardzo dobrze".
MŁODZIEŻOWCY: "Obecnym problemem są roczniki 2004, które nie są jeszcze zbyt gotowe. Dzisiaj Pagani grał po przeciwnej stronie, popełniał zbyt dużo błędów w grze, miał trudności z przyjęciem piłki. Hagbe jest fizycznie zwierzęciem, ale z technicznego punktu widzenia wciąż musi coś poprawić. Jeśli budujesz grę po lewej stronie, potrzebujesz gracza lewonożnego. Dlatego zarządzanie pozycjami jest obecnie nieco trudne. Nadal nie widzę, żeby młodsi chłopacy w środku byli bardzo gotowi, gdybyśmy mieli puchar, byłbym w stanie lepiej ich ocenić".
MERCATO: "Jesteśmy w trakcie negocjacji w sprawie Bovolona. Miałem go w San Donato, to zawodnik, który może grać na środku pola, w defensywie i na obronie. To także dobry chłopak z perspektywami, urodzony w 1998 roku. To świetny piłkarz i świetny chłopak, ponieważ potrzebujemy solidnych chłopców, którzy akceptują decyzje trenera, tak jak dzisiaj zrobił to Bianchi. Jeśli kogoś sprowadzam, to dlatego, że go znam. Szukamy także młodego pomocnika i bramkarza urodzonego w 2004 roku".
EMOCJE: "Gest w kierunku kibiców? Miał na celu pokazanie, że mecz nie był doskonały pod względem technicznym. Przez naturę jestem bardzo obiektywny i mówię, że nie zagraliśmy świetnie. Ale bardzo dziękuję kibicom. Mam 62 lata, w tym 30 lat związanych z piłką nożną, ale dzisiaj przeżyłem silne emocje".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.