KOLEJNA PORAŻKA: "To jest moment, w którym nie możemy oddać celnego strzału, nie udało nam się otworzyć wyniku i kiedy tego nie robisz, robi się trudno. Niestety poszło źle. Wyniki pokazują, że brakuje spokoju, ponieważ to już trzecia porażka z rzędu u siebie. Nie wydawało mi się to jednak, bo nawet dzisiaj stworzyliśmy kilka sytuacji, staraliśmy się zaczynać akcje z tyłu, ale w ostatnich 30 metrach nie byliśmy wystarczająco skuteczni. Szkoda, bo przynajmniej trzykrotnie byliśmy sam na sam z bramkarzem, raz z Masinim i dwa razy z Boccardim, wszystkie sytuacje były potencjalnie niebezpieczne."
KROK WSTECZ: "Uważam, że niezależnie od wyniku, nasza postawa była dobra, bo w pierwszej połowie nie pozwoliliśmy na żaden strzał i cały czas byliśmy na połowie rywala. Niestety nie potrafimy wykorzystać rzutów wolnych. Tak jak w Gavorrano, zaczęliśmy mocno, po golu się odsłoniliśmy, ale myślę, że było to wynikiem chęci wyrównania. Po błędzie pojawia się niepokój? Nie sądzę, że to niepokój, po prostu nie mamy jeszcze tej siły, by reagować bardziej pozytywnie, po golu byliśmy trochę ospali. Musimy spróbować dać z siebie coś więcej, także na poziomie osobistym. Musimy się zjednoczyć i przezwyciężyć ten moment."
WPŁYW PORAŻKI Z LIVORNO: "Na początku sezonu Livorno wydawało się silniejsze, ale w bezpośrednim starciu moim zdaniem mecz był wyrównany, a przegraliśmy przez jedno zdarzenie, które mogliśmy uniknąć. Co do mnie, nie uważam, że po tej porażce się załamaliśmy, wręcz przeciwnie, patrząc na to, jak się prezentowaliśmy, powinniśmy się rozluźnić."
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.