REMIS: "Zdobyliśmy cenny punkt, gratuluję Poggibonsi, które rozegrało świetny mecz. Po objęciu prowadzenia zostaliśmy zepchnięci, wywalczyliśmy ten punkt pazurami i zębami."
BLACKOUT: "Dziś po golu zgasiliśmy światło, totalny blackout. Prawdą jest również, że to był trudny tydzień, po meczu z Livorno szybko dobrze zareagowaliśmy. Ale Hagbe nie grał od dawna, Ricchi był chory, Galligani też nie czuł się dobrze. To jednak nie usprawiedliwia naszej gry. Poggibonsi w takich warunkach sprawiło nam trudności, każdy rzut rożny skracał życie o cztery lata. Czegoś nam zabrakło, trzeba wrócić na właściwy tor, bo w niedzielę jest kolejny mecz."
ODCZYT MECZU: "Pierwszą połowę rozegraliśmy tak, jak chcieliśmy, zaczęliśmy dobrze, na końcu było wyrównanie. Zmiana Forta trochę nas zaskoczyła, choć taktycznie nic się nie zmieniło. W drugiej połowie zabrakło nam nie tyle pomysłów, co sił, pojawiły się pewne demony, działaliśmy bardziej z rozpędu. Oni mieli jeden dzień więcej na regenerację i to miało wpływ."
KONTUZJE: "Galligani nie jest kontuzjowany, ale nie czuł się dobrze, bo miał grypę. Ricchi musiał zagrać 90 minut po przebyciu gorączki, to samo Boccardi. Fort? Wypadło mu ramię i jest w szpitalu, nie wiem więcej na ten temat."
LIVORNO: "W niedzielę przegraliśmy mecz w ostatnich pięciu minutach, chłopcy byli emocjonalnie zniszczeni. Trenowaliśmy, ale mogliśmy się mało przygotować do meczu. Ci, którzy grali, robili tylko treningi podtrzymujące, wielu zawodników nie czuło się dobrze. Mogła pojawić się trochę strachu, ale nie powinno to być usprawiedliwieniem."
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.