Powrót z wyniku 0:3 do 3:3? Tak, z pewnością reakcja zespołu była ważna, ale jeśli z jednej strony można czuć radość ze zremisowania "przegranego" meczu, to z drugiej strony pozostaje refleksja nad faktem, że Robur stracił aż trzy bramki. Powodów jest wiele, w tym nieobecności i wykluczenia. Dodatkowo formacja obronna była wystawiona do gry po raz pierwszy w takim składzie, a co więcej w pierwszej połowie spotkania, nie dało się lubić zespołu, który wykazywał się słabym nastawieniem i brakiem uważności. Kilka poprawek w trakcie gry, zmieniło jej obraz, a niesamowity Stefano Guberti ożywił mecz.
Oczywiście, jeden punkt jest lepszy niż żaden, przedłuża pozytywną passę i podnosi morale w zespole, ale niestety różnica punktowa względem szczytu tabeli znowu się powiększyła. Szanse na awans na pierwsze miejsce, trudne już na starcie, zmalały wraz ze zwycięstwem Trastevere i Montevarchi. Amarantobianchi za 48 godzin ponownie wyjdą na boisko i w przypadku zwycięstwa powiększą swoją przewagę już do 17 punktów, co praktycznie zakończy szanse na bezpośredni awans z pierwszego miejsca w grupie, ponieważ wymagałyby nadrobienia różnicy punktowej w pozostałych 13 kolejkach.
Jest coraz bardziej jasne, że bez nieprzewidywalnych i bardzo pożądanych niespodzianek, w tym roku powrót do ligi profesjonalnej pozostaje tylko pragnieniem, a jedyną nikłą nadzieją jest możliwy awans do repasaży, do których drużyna może wejść z play-offów, do których najpierw trzeba awansować, a potem je wygrać. To jedyny realny cel dla drużyny prowadzonej przez trenera Alberto Gilardino, który prawdopodobnie pozostał i wszyscy razem muszą dać z siebie wszystko, aby go osiągnąć. Wiadomo, że osiągniecie tego celu, nie posłuży do naprawienia szkód po tygodniach szaleństwa i błędnych ruchach kadrowych, które już przeszły do historii, ale na pewno będzie najmniej bezbolesnym sposobem na zakończenie tego niespokojnego sezonu.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.