Trener Lamberto Magrini nazwał go "Onana", "Ponieważ lubię grać nogami. Także w Ticino mnie tak nazywali". Ale jego idolem jest Manuel Neuer, "odważny w wyjściach, potrafi bronić nawet ciałem". Pierwszą rzeczą, która przychodzi na myśl o Adamie Gueye, jest uśmiech. Przybył dość późno, zarejestrowany pod koniec października. Wielokrotnie łączony ze Sieną, gdy jeszcze istniał problem z rocznikiem 2004, który został rozwiązany dzięki rozwojowi Andrei Morosiego i Alfreda Hagbe, Adam Gueye w ostatnich miesiącach poprawił swój włoski (mówi po francusku, a we Włoszech przebywa od niecałych dwóch lat), udało mu się wpasować w grupę. Teraz przygotowuje się do swojego debiutu w koszulce Bianconeri, który najprawdopodobniej nastąpi przeciwko Audax Rufina.
"W tym tygodniu trener zapytał mnie, czy jestem gotowy. Odpowiedziałem, że tak, czuję się bardzo gotowy. Jest mniej presji, bo już wygraliśmy mistrzostwo, ale nie możemy stracić serii bez porażki". - mówi bramkarz, który jest jedynym zawodnikiem zespołu, który przestrzega przepisów Ramadanu: nie je ani nie pije w ciągu dnia. "Muszę szanować moją religię, ale praca na boisku jest taka sama. W tym okresie czuję się jednak lepiej. Jestem lżejszy, bardziej zrelaksowany. Podczas treningów krzyczę, ruszam się więcej, nawet moi koledzy powiedzieli mi: ale przecież nie przestrzegasz Ramadanu!"
"Jestem zakochany w tym mieście. W Ticino chodziłem na trening i wracałem do domu, nic więcej. Tutaj mamy świetną grupę, rozmawiamy, świetnie dogaduję się z kibicami". - mówi Adama Gueye, którego włoski jest jeszcze do poprawy, ale zdradzającym toskański akcent, z "c" wymawianym jak "h". "Nawet Gigi Conte mi to powiedział: mówisz jak Toskańczyk!"
Może dlatego, że najbardziej związał się z jednym z mieszkańców Sieny. "Masini to wspaniały człowiek. Często do mnie dzwoni, traktuje mnie jak brata". Słowa uznania również dla Andrei Levorato, z którym dzieli mieszkanie. "Zawsze mnie zawozi na trening, też jest wspaniałym człowiekiem". Gueye wiele nauczył się od Andrei Giustiego i Giovanniego Pascoliniego ("nigdy tak dobrze nie pracowałem") i nie może się doczekać debiutu w koszulce Bianconeri, czekając na zakończenie Ramadanu w dniu 9 kwietnia oraz na zakończenie sezonu ligowego w dniu 28 kwietnia. Potem będzie okazja, aby zobaczyć swoich bliskich. "Po zakończeniu sezonu wrócę na miesiąc do Senegalu. Często rozmawiam z mamą przez telefon, bardzo mi jej brakuje".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.