Przez 55-60 minut było tak, jakby Robur znowu pogrążył się w koszmarze. Trzy stracone gole, przeciwko kolejnemu przeciwnikowi z dolnej półki i było blisko napisania kolejnej smutnej strony w 2021 roku. Potem nagle światło wróciło: Alberto Gilardino dokonał zmian, wszedł Stefano Guberti i w ciągu kilku minut nastąpił powrót pełen serca i charakteru. Zespół całkowicie polegał na zawodniku, który powrócił pod Torre del Mangia z całym swoim doświadczeniem i jakością, która ma niewiele wspólnego z Serie D, spod jego nóg powstały wszystkie szanse dla Bianconeri, a dwa podanie zakończyły się asystami. Z trochę większym przekonaniem mógł też nadejść czwarty gol (słusznie anulowana bramka Padulano, który był na spalonym). Prawdą jest, że Flaminia od początku drugiej połowy grała w dziesiątkę i się cofnęła, aby bronić wyniku, ale reakcja Robur była na miejscu, drużyna nie rzuciła ręcznika i nie pogodziła się z porażką, jak to miało miejsce w poprzednich spotkaniach. I to jest ważny aspekt: jeszcze kilka tygodni temu, mecz zakończyłby się upokorzeniem. Dwa punkty stracone, czy jeden zdobyty punkt? Każdy będzie miał własne zdanie. Są tacy, którzy będą patrzeć na te trzy bramki, które zostały stracone zbyt łatwo i na niewykorzystane okazje, a nie na trzy osiągnięte z niesamowitym głodem. Z drugiej strony na pewno jest fakt, że zespołowi udało się doprowadzić do wyrównania, tym bardziej, że deficyt jest duży, przynosi entuzjazm lub przynajmniej unika demoralizacji. Negatywną stroną jest to, że zdobyty został tylko jeden punkt, który sprawia, że strata do lidera ponownie wzrosła. W tym momencie walka o bezpośredni awans od Serie C to czysta utopia, ponieważ lider Trastevere ma już 14 punktów przewagi (a jutro może wzrosnąć do 17), a przed podopiecznymi Alberto Gilardino jest jeszcze wiele drużyn, które w równym stopniu nie poddają się ani o milimetr. Szkoleniowiec, który zaskoczył początkowymi wyborami (w szczególności posadzeniem na ławce Mignaniego, jednego z najlepszych w Città di Castello), analizując grę podzielił ją na dwie części, biorąc jednak odpowiedzialność za to, co poszło nie tak, wskazując głownie na problem mentalny. Przerwa następuje wtedy we właściwym czasie: aby naładować baterie i raz na zawsze usunąć koszmarne odpady.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.