Nowy obrońca ACN Siena, Vincenzo Guarino jest podekscytowany, kiedy przypomina sobie moment, w którym zaczął kopać piłkę.
"Nie ma już osoby, która zabrała mnie do gry po raz pierwszy, ale zawsze mnie wspierała i była ze mną. To dla niej kontynuowałem, ona tego chciała: widziała mnie szczęśliwego z piłką u moich stóp."
Tak zaczęła się jego przygoda pewnej dzielnicy Neapolu i to właśnie w Napoli zaczynał swoją karierę: stamtąd przeniósł się do Juve Stabia, gdzie zadebiutował w Serie B. Następnie były dwa doświadczenia w Serie C i ponad 130 występów w czwartej kategorii.
"Chciałem dotrzeć do Serie A, trochę żałuję. Ale nadal jestem zadowolony ze swojej ścieżki: piłka nożna pozwala mi żyć i pomagać rodzinie. Oczywiście Napoli to marzenie: Fabio Cannavaro to "mój" doskonały zawodnik, chociaż mówiąc o współczesnych graczach, nie mogę nie wspomnieć o Ramosie."
Vincenzo Guarino dopiero niedawno trafił do Bianconeri i jak sam przyznaje, gdy tylko otrzymał ofertę, od razu odpowiedział twierdząco.
"Pewnej niedzieli, po meczu, mój agent zadzwonił do mnie: "Szuka Cię Siena". W Licata wszystko szło dobrze, byliśmy na drugim miejscu po świetnej pierwszej rundzie, w której również dobrze grałem. Ale nie mogłem odmówić i zrobiłem wszystko, aby ułatwić transfer. Dobrze jest wiedzieć, że twoja praca, twoje poświecenie są doceniane, zwłaszcza przez taki klub: noszenie tych kolorów to dla mnie przyjemność i zaszczyt."
Kolory ubrane od razu: przybył w czwartek, w niedzielę zmierzył się z Flaminią. "Nie było to łatwe, ledwo znałem nazwiska moich kolegów z drużyny, ale starałem się wnieść swój wkład. Bardzo dobrze zagrał też Ruggeri, który choć jest młody, zaangażował się w rolę, w której dawno nie grał. Reakcja po trzech straconych golach, była jak prawdziwego zespołu. Gdybyśmy nie zareagowali, skończyłoby się to piłkarską tragedią. Patrzymy na to jak na szklankę do połowy pełną: zapewniliśmy ciągłość dwóm ostatnim zwycięstwom. Bardzo dobrze znam tę ligę i rewanżowe są zawsze inne niż mecze pierwszej rundy, wszystkie drużyny potrzebują punktów. Gra przeciwko Sienie daje motywację każdemu przeciwnikowi. Będziemy odczuwali presję, ponieważ będziemy musieli wygrać, rywale zagrają w grę typu "poczekaj i zobacz": będziemy musieli odpowiedzieć cierpliwie i dojrzałością."
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.