Przepowiedziane pożegnanie, bez miłości od pierwszego wejrzenia, ale z przerwą, której wielu się spodziewało i prosiło. Wczorajszy epilog: Gilardino nie jest już trenerem Sieny. Relacje między byłym świetnym napastnikiem, a Robur były bardzo niespokojne od czasu jego przyjazdu do Sieny. Wezwany do zbudowania zespołu od zera, został zwolniony ze stanowiska, aby zrobić miejsce dla duetu Marians Pahars-Vladimir Gazzaev, który przeszedł do historii za swoje katastrofalne wyniki, gorzkie upokorzenia, które zebrał i pewne wybory, które do dziś są niezrozumiałe. W końcu, wraz z korporacyjną rewolucją, wrócił na swoje miejsce bez pełnego przekonywania. Na początku sezonu, w Serie D, wielu wyrażało wątpliwości co do pozostania trenera Gilardino, ale odnowienie relacji nastąpiło na kilka dni przed przybyciem Giorgio Perinettiego. Później nastąpił repasaż do Serie C, zmiana większości składu i sezon zaczął się na dobrej drodze pod względem wyników, mniej pod względem gry, ale w przypadku tego drugiego, potrzeba było czasu. Po jedenastu meczach, zespół, również ukarany licznymi kontuzjami mięśniowymi, nadal nie miał swojej tożsamości i klub postanawia zakończyć związek, nie tylko ze względu na zmianę wyników podobnych do poprzedniego sezonu, ale także za przekonującą grę, do której w tej chwili jest jeszcze daleko. Nie jest hipokryzją powiedzieć, że wysiłki Gilardino i jego sztabu na boisku zasługiwałyby na kolejny epilog, ale taka jest piłka nożna. Najwyraźniej klub, który oficjalnie mówi o sezonie regulacji, w swoim sercu liczy na coś lepszego. Należy podziękować Alberto Gilardino za jego całą pracę, życząc mu wielkich sukcesów zawodowych i otworzyć drzwi Massimiliano Maddaloniemu, który zostanie 85. trenerem w historii Bianconeri.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.