"W niedzielę zagraliśmy naprawdę świetny mecz, najpierw pod względem występu, a potem wyniku. Moim zdaniem ostatnie spotkania u siebie także były dobre, ale to, co się działo, nie sprzyjało nam i dlatego wynik był negatywny. Musimy kontynuować w taki sam sposób jak w ostatnich spotkaniach, musimy tylko mieć więcej szczęścia w kluczowych momentach." - Tak mówi w wywiadzie dla Corriere di Siena, bramkarz Robur, Andrea Giusti, który był bohaterem w końcówce meczu z Ostiamare.
"To była ostatnia akcja meczu. Po długim podaniu napastnik delikatnie trącił piłkę głową. Wydawało się, że mamy ją pod kontrolą, bo Achy miał ją przy nodze, ale przy próbie wybicia popełnił błąd. Piłka została przy nogach przeciwnika, a ja wykazałem się refleksem, natychmiast rzucając się do jego nóg. Miałem też trochę szczęścia, bo on pomylił się przy dobitce. Czy to było jak gol? Myślę, że tak, bo to była bardzo ważna parada. Na koniec meczu mogli wyrównać, ale byłem gotowy i w ten sposób pomogłem drużynie dowieźć zwycięstwo do końca". - dodał.
W niedzielę odbędą się derby z Grosseto. "Przygotowujemy się z maksymalnym zaangażowaniem i chęcią zdobycia wyniku. To ważne, bo to derby, ale też dlatego, że może to być punkt zwrotny w tabeli. Może nas to skierować na odpowiednią ścieżkę w drugiej połowie sezonu. To będzie kluczowe przede wszystkim z tego powodu". - stwierdził bramkarz.
"Trochę mi przeszkadza sytuacja z zawodnikami z rocznika 2006, ale staram się dawać z siebie wszystko, kiedy tylko jestem potrzebny. Nie wiem, czy to ja, czy Niccolò zagramy w niedzielę, ale patrząc na to, jak sobie radzimy, myślę, że obaj zasługujemy na grę." - zakończył Andrea Giusti.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.