"Będziesz mieć, będziesz mieć, będziesz mieć twój czas aby dojść daleko będziesz kroczyć zapominając, zatrzymasz się marząc..." Życie w piosence. Dedykowany przez ojca chłopcu, który twarzą patrzy w jutro. I robi wszystko, aby osiągnąć to, co ma w szufladzie. To jego piosenka, ten, który już w swoim nazwisku napisał, czego potrzeba.
Luca Forte, jak się masz?
"Dobrze, po tylu miesiącach spędzonych poza boiskiem wróciłem. Ciężko pracowałem, zarówno psychicznie, jak i fizycznie, aby znowu czuć się dobrze. Najgorszy moment był w styczniu, kiedy byłem gotowy i miałem nawrót kontuzji. Ale nigdy się nie poddałem. Jest jeszcze wiele do zrobienia, jestem w 60-65% formy fizycznej, przede wszystkim muszę wrócić do tempa meczowego, a treningi mogą w tym pomóc. Ale jestem szczęśliwy."
Zostałeś kontuzjowany na boisku w Flaminii, czyli najbliższym przeciwniku: w tej grze zrobiłeś różnicę.
"To był ważny mecz dla drużyny, po trudnej pierwszej połowie mieliśmy świetną reakcję, strzeliłem gola i zaliczyłem asystę. W niedzielę musimy skupić się tylko na sobie, nie patrząc zbytnio na to, kto jest przed nami. Zmiana trenera może dać Flaminii więcej bodźców, ale musimy wyjść na boisko z przekonaniem, że możemy wygrać każdy mecz."
Jak widziałeś okres chaosu i powrót Gilardino od podszewki?
"Nie było to łatwe, szczególnie młodsi zawodnicy poczuli cios. Teraz wracamy na drogę, którą zostawiliśmy. Ale jest jeszcze czas: to nie jest tak, że wraz z powrotem trenera rzeczy zmieniają się natychmiast. Aby uzyskać wyniki, potrzebujesz pracy. Zdobycie mistrzostwa będzie trudne, ale nie niemożliwe. Będziemy musieli próbować, dopóki matematyka nie udowodni, że się mylimy."
Inni się nie poddają.
"Na tabelę trzeba spojrzeć, bo musimy dotrzeć do tego, kto jest na czele, ale najlepszą rzeczą w tej chwili jest myślenie o dobrym występie w każdym meczu, co nie oznacza wygranej, ale dobrej gry. Zobaczymy."
Kim jest Luca Forte poza boiskiem?
"Cichy chłopak, pracowity. Bardzo uważam na to, co jest wokół piłki nożnej, od odżywiania, przez profilaktykę, po powrót do zdrowia. Studiuję psychologię, lubię grać i śpiewać: pozwala mi się rozłączyć, zrelaksować."
Ścieżka dźwiękowa życia?
"Będziesz miał, Claudio Baglioniego. Słucham jej od małego: reprezentuje trochę to, z czym dana osoba może się spotkać w życiu."
Dlaczego piłka nożna?
"To pasja, która rodzi się wraz z tobą. Później rozumiesz, czy może zostać profesjonalnym piłkarzem. Tak, mój brat też gra w Mestre, zawsze w Serie D. Mój ojciec grał, moja mama jest sportsmenką."
Piłkarz, artysta, psycholog: co chcesz robić, później?
"Teraz myślę o piłce nożnej, najważniejszej rzeczy. Nie wyobrażam sobie niczego na przyszłość: nauczyłem się, że z jednej chwili na chwilę wszystko może się zmienić."
Twój sen w szufladzie?
"Po części już to osiągnąłem: czyniąc piłkę nożną swoim życiem. Chciałbym jednak wrócić do poziomów, które już osiągnąłem i doświadczyłem, na które tak wiele dałem i które straciłem na jakiś czas. Może ze Sieną."
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.