Wielu widziało w nim ruchy i umiejętności Luigiego Riva. Ale być może to Fabio Capello był trenerem, który najlepiej potrafił wykorzystać cechy Enrico Chiesy, definiując go jako skrzyżowanie samego Rivy i Paolo Rossiego. Same nazwiska, o których mowa, wystarczą, aby wyjaśnić wielkość talentu byłego napastnika Fiorentiny, Parmy, Sampdorii, Lazio, a przede wszystkim Sieny.
Wychowanek Sampdorii, Chiesa potrzebował kilku lat, aby wywalczyć swoje miejsce. Stało się to w sezonie 1995/96, kiedy nawiązał współpracę z Roberto Mancinim. W następnym roku, dzięki świetnym występom, przeniósł się do Parmy Hernana Crespo, z którą zdobył Puchar UEFA i Coppa Italia. Po trzech latach sukcesów na Tardini, Chiesa przeniósł się do Fiorentiny, gdzie nawiązał współpracę z Gabrielem Omarem Batistutą. Jednak to w kolejnym sezonie 2000-2001, to Enrico Chiesa został głównym aktorem w koszulce Violi. Batistuta odszedł do Romy i zespół z Florencji potrzebowały nowego ofensywnego odniesienia. Chiesa nie powstrzymał się i w lidze zdobył 22 gole w 30 meczach. W sezonie 2002/03 przeniósł się do Lazio, gdzie jednak nie zabłysł. Szansa na odkupienie ponownie nadeszła z Toskanii, a dokładnie ze Sieny, gdzie Chiesa pozostał przez pięć sezonów, stając się także kapitanem drużyny Bianconeri. Pod koniec jego kariery, jego gablocie pozostaną dwa Coppa Italia, Supercoppa Italia, Puchar Zdobywców Pucharów i Puchar UEFA. Dziś Enrico Chiesa kończy 50 lat.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.