"W piątek wracam do Szwecji, ale naszym celem jest być bardzo obecnymi. Kiedy znów mnie zobaczycie? Wkrótce, jeszcze nie zdecydowałem. Nie wiem, kto z nas trzech wróci, mam nadzieję, że ja, bo bardzo lubię tu być". Patrick Englund kończy swoją wizytę w Sienie. W niedzielę oglądał mecz z Seravezzą: "To był spektakl, powiedziałem chłopakom w szatni, że wygrywanie w taki sposób, w końcówce, jest jeszcze piękniejsze. W pierwszej połowie poziom nie był dobry, w drugiej wszystko się zmieniło. Skład jest wyrównany, mamy ciekawych młodych zawodników. Grupa jest bardzo zjednoczona, nikt nie płacze, że nie gra. Wszyscy są zadowoleni." - opowiada w "Al Club con la Robur" jeden z głównych udziałowców Sieny. W poniedziałek zjadł obiad w domu trenera Lamberto Magriniego, w Magione. "Polenta, borowiki, ragù i stek. Trener mówił przez cały obiad. Ja, Farina i Guerri od czasu do czasu udawało nam się coś powiedzieć! Rozmawialiśmy o wszystkim, ale głównym celem było poznanie się nawzajem".
WYBÓR SIENY: "Bodin kilka lat temu próbował kupić klub w Hiszpanii, ale były problemy, potem próbowali przejąć inne kluby, w tym Sienę w zeszłym roku, ale nie było odpowiednich warunków technicznych. Kilka miesięcy temu pojawiła się możliwość związana z Sieną, ciężko pracowaliśmy i ostatecznie, pomimo wzlotów i upadków, dotarliśmy tutaj, również dzięki wspólnikowi prezydenta Giacominiego, Antonino Maira, który odegrał ważną rolę w negocjacjach. Ja, Dahlin i Bodin posiadamy 51% udziałów, 9% należy do Giacominiego, a reszta do innych przedsiębiorców, których jest wielu, więc jeśli ktoś będzie chciał się wycofać, nie będzie to problem".
ZAWODNIK Z ROCZNIKA 2006: "Dla nas to nowość, jeśli chodzi o te limity. Znamy sytuację, Guerri się tym zajmuje, jesteśmy tutaj, aby mu pomóc, ale wiemy, że trudno jest znaleźć zawodnika z rocznika 2006, zwłaszcza że chłopacy z tego rocznika opuścili treningi podczas Covidu, co ma wpływ. Stacchiotti rozegrał jednak dobry mecz. Mamy nadzieję, że kontuzjowani wrócą jak najszybciej".
WZMOCNIENIA: "Jeśli zapytasz trenera, chce sześciu, siedmiu zawodników (śmiech). My chcemy stworzyć silny klub, jest wiele aspektów do zgłębienia. Jeszcze nie myśleliśmy o zimowym oknie transferowym".
SEKTOR MŁODZIEŻOWY: "Pochodzę z anglosaskiego świata, gdzie sektor młodzieżowy jest bardzo ważny. W klubie, w którym pracowałem w Szwecji, było 2500 młodych zawodników, a w tym, w którym był prezydent Bodin, 4500. Musimy zwiększyć ilość, a wraz z ilością przyjdzie jakość i poprawią się wyniki. W Szwecji różne kluby przywiązują dużą wagę do sekcji kobiecej, dla nas to normalne. Ważne jest, aby dziewczęta grały, nie tylko zawodowo, ale by rozwijały się i nawiązywały relacje. Znamy problemy związane z infrastrukturą i musimy nad tym pracować z gminą".
SPONSOR: "Czysta koszula jest zawsze piękniejsza, ale sponsor musi się pojawić. Myślę, że jest zainteresowanie, zarówno ze strony szwedzkiej, jak i międzynarodowej. Ikea? Myśleliśmy o wielu rzeczach, także o tym".
FRANCHI: "Nie ma drugiego takiego stadionu, w centrum miasta. Brakuje wielu rzeczy, nie jest gotowy na 10-15 tysięcy ludzi. Na razie to nie problem, ale mamy nadzieję rozwiązać to w przyszłości. Siedziba? Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy. W Acquacalda jest mała przestrzeń, na stadionie jest jej więcej".
PRZYSZŁOŚĆ: "Wiemy, że w piłce potrzebne są pieniądze, ale także dużo pracy. Nie tylko tych, którzy grają, nie tylko prezydent. Ważne są również miasto, kibice i gmina. Chcemy stworzyć dobrą atmosferę, funkcjonalną strukturę, z nadzieją, że nadejdą piękne chwile. Właściciele się zmieniają, trenerzy się zmieniają, ale kibice pozostają. Dla nas ważne jest, aby zrozumieli, że jesteśmy tutaj na dłuższą metę".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.