Prezydent Robur Sieny, Anna Durio udzieliła wczoraj wieczorem wywiadu w programie "Al Bar dello Sport", transmisji sportowej "Gazzetta di Siena".
Sprzedaż klubu: "Oceniam niektóre sytuacje, nic konkretnego. Nie znam nazwisk, które pojawiły się w mediach. Przez te lata coś zbudowałam i byłoby mi przykro, gdybym teraz wszystko wysadziło się w powietrze. Dlatego chcę znaleźć poważnych ludzi, którzy chcą dobra Sieny i miasta. Nie chcę dawać Rubor pierwszemu, który się pojawi i zobaczę, jak zawodzi. Nie zamierzam uciekać, na razie jestem tutaj, gramy w play-off i zobaczymy, co się stanie."
Gra w piłkę nożną: "Początkowo byłam zgodna decyzją większości ligi, kończąc teraz sezon sportowy. Ale to FIGC decyduje i musimy się dostosować. Nie podobał mi się pomysł dobrowolnych play-off, zdrowy rozsądek i etyka rzekomo się skończyły, a protokół jest wymagający i czasami paradoksalny, ale dostosowaliśmy się."
Protokół: "Mam nadzieję, że FIGC pomoże. Zdezynfekowaliśmy Acquacalda, biura, pralnię i stadion. Grupa została poddana testom, a ja nie. Odmówiłem rezygnacji Di Mambro. Zawsze był jednym z nas, nie chciałam, żeby nas porzucił. Uzgodniliśmy, że on będzie koordynował prace z zewnątrz i będziemy mieli dwóch nowych lekarzy, którzy zajmą się treningiem i meczami."
Kontrakty: "Odnośnie wygasających kontraktów i wypożyczonych zawodników, oczekujemy na wytyczne FIGC. Mamy pomysł, nad którym możemy popracować i rozmawialiśmy o tym z piłkarzami, ale absurdalność polega na tym, że po czterech miesiącach, w których się zatrzymaliśmy, nadal nic nie wiemy. Żyjemy z dnia na dzień. Spóźniliśmy się z wypłatą pensji z powodu koronawirusa, ale chłopaki wykazali się powagą i profesjonalizmem."
Kara: "Przykro mi z powodu tego, co się wydarzyło, to też była dla mnie niespodzianka, ale miałam nieoczekiwany postój w firmie. Jednak gdybym wiedziała o ostatecznym zatrzymaniu sezonu, może postąpiłabym inaczej. Ponieważ jedną rzeczą jest utrata dwóch punktów mając przed sobą jeszcze jedenaście meczów, a inną na koniec sezonu."
Koronawirus: "Jestem trochę zmęczona, ten okres sprawił, że cierpię. Ponieważ nie jestem już młoda, popadłam w paranoję, obawiając się, że ja lub członek rodziny złapie wirusa. Byłam jeszcze bardziej przerażona, że osoba, która zachoruje, musi zostać sama."
Fani: "To nie tak, że uciekłem na Karaiby, pozostałam w Civitavecchia przez dwa miesiące, ale zawsze pracowałem zarówno dla firmy, jak i dla Sieny. Było mi przykro, że sytuacja tak się potoczyła. Wszystko zostało zatrzymane, nikt nie wiedział, jak sytuacja może się zmienić, co mogę Ci powiedzieć? Zawsze pracowałem nad naprawą sytuacji, zrobiłem to i kontynuujemy pracę. Nie miałem zamiaru tworzyć takiej sytuacji."
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.