Absolutny bohater początku sezonu to Francesco Disanto. Skrzydłowy, który przybył tego lata z San Donato Tavarnelle, objął fotel lidera zespołu z dobrymi występami, dopóki nie zajął swojego miejsca jako starter na szachownicy trenera Alberto Gilardino. Tego popołudnia w sali prasowej "Renzo Corsi" na stadionie Artemio Franchi, piłkarz opowiadał o swoim momencie i momencie drużyny. Oto jego słowa:
Początek sezonu: "Lega Pro poznałem wiele lat temu, przypomniałem sobie, że to bardzo dynamiczna kategoria, w której trzeba jechać po konkret. Jestem zadowolony z tego, jak zacząłem, ale jak ze wszystkimi rzeczami, musisz starać się robić to coraz lepiej. Pracuję codziennie, aby uzyskać lepsze wyniki".
Potwierdzenie: "Zawsze byłem zaangażowany w projekt, zarówno w Serie D, jak i Lega Pro. Przyszło to potwierdzenie, które wiele dla mnie znaczyło, po tylu latach prawie nie wierzyłem, że będę mógł to dalej robić. Satysfakcja jest jeszcze większa".
Ciągłość: "Mam nadzieję, że będę dalej bawić się tą ciągłością, ponieważ niewątpliwie pomaga ona znaleźć kondycję fizyczną i psychiczną. Ale nawet kiedy trener kwestionował mnie przez 20-30 minut, zawsze starałem się dać z siebie wszystko, ponieważ ze względu na swój charakter nigdy się nie poddaję. Poczułem pewność siebie już wcześniej, to normalne, że granie jako starter na placu takim jak Siena to jeszcze większa satysfakcja".
Piąty w pomocy: "To nie jest moja klasyczna rola, starałem się jak najlepiej dostosować zarówno dla siebie, jak i dla zespołu i grać ostrożnie, starając się popełniać jak najmniej błędów. Piątka to delikatna rola, musisz wykonać wiele faz defensywnych i ofensywnych. W Pontederze w 3-5-2 grałem tylko w jednym z dwóch meczy z przodu".
Czego do tej pory brakowało: "Z Pistoiese i Fermaną brakowało nam trochę złośliwości, gdybyśmy strzelili gola, nie ukradlibyśmy nikomu niczego. Kiedy zdobędziesz bramkę po 20 minutach, może się okazać, że nie możesz wygrać".
Tour de force: "Jest ważny tryptyk meczów. Przygotowujemy się do tego, aby robić to, co najlepsze i jak najlepiej to wykorzystać. To trzy bardzo silne zespoły, z których dwa spadły z Serie B. Myślę, że potrzebujemy wszystkich, przede wszystkim graczy, a także kibiców. Jeśli podadzą nam rękę, możemy dać coś więcej".
Humor: "Jesteśmy świetną grupą, bardzo zżytą, myślę, że widać to również na boisku. Zespół jest zwarty i spójny. Musimy spróbować zrobić coś więcej, aby uzyskać wynik, nie zniekształcając tego, co robimy do tej pory”.
Dojrzewanie: "Składam podziękowania wszystkim, trenerowi, który mnie chciał, i menedżerowi, który również trzymał mnie w Serie C. Mam 27 lat, osiągnąłem punkt, w którym chcę spróbować zrobić coś ważnego. Nie czuję się już dzieckiem, a tym bardziej dzieckiem, które przyjechało na wycieczkę, w związku z tym mam wszystkie motywacje, aby zrobić coś ważnego i chciałbym to zrobić tutaj, w Sienie".
Ulepszenia: "Czy trener mówi, że nie zdaję sobie sprawy z moich cech? Niestety pewne rzeczy można wydobyć tylko na boisku. Może tylko ja nie zdaję sobie z tego sprawy, albo po części wyrażam siebie. Wiem tylko, że zawsze daję z siebie wszystko, temperamentem jestem bardzo instynktowny. Jeśli mam ochotę coś zrobić, robię to, tak jak przy bramce przeciwko Montevarchi. Muszę dalej próbować zrobić coś więcej".
Fani: "Chcę im osobiście podziękować za to, co mi do tej pory dali. Jak dla mnie skok był dość duży, w Serie C już grałem, ale nie umniejszając Pontedery, boisko Sieny jest bardziej szlachetne. Nie spodziewałem się wszystkich tych certyfikatów szacunku. To, o co mogę prosić, to tylko bycie blisko nas".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.