Głos Dario D’Ambrosio, byłego już kapitana Robur Siena, jest prawie złamany emocjami po tym, jak klub nie zdołał zarejestrować swojego udziału do nowego sezonu Serie C, a co za tym idzie profesjonalna piłka w toskańskim mieście znika. Podczas gdy fani zastanawiają się, co może się teraz wydarzyć, miasto już pracuje na przyszłością i powołaniem nowego klubu, który rozpocznie zmagania przynajmniej od poziomu Serie D.
"Zawsze wierzyłem w Annę Durio, poza osobistą relacją. Po niewypłacaniu pensji w marcu, zostałem rzecznikiem zespołu jako kapitan, a Ci, którzy prosili mnie o wyjaśnienia, zawsze zapewniałem, że Anna Durio zapłaci, tak było w maju. Więc po raz kolejny uwierzyłem w słowa prezydent, z którą rozmawiałem praktycznie codziennie. Zawsze otrzymywałem od niej pozytywne wiadomości: "Prowadzę negocjacje w sprawie sprzedaży, jeśli nie uda mi się sprzedać, nadal rejestruję zespół i zobaczymy". Powtarzała mi to kilka razy. Jednak dopiero wczoraj na prośbę o wyjaśnienia, biorąc pod uwagę plotki, które do mnie dotarły, przyznała, że nie zdoła zarejestrować klubu. To był grom z jasnego nieba. Powód dlaczego? Nie wiem, to Anna Durio, jeśli będzie chciała wyjaśni sytuację i co się stało, nie wchodzę w szczegóły techniczne, to nie moja rola. Trudno było powiedzieć to zespołowi, byliśmy zdumieni, nikt tego się nie spodziewał. Nadal jest to bardzo ciężki cios dla wszystkich. Naprawdę nie wiem, co mogło się stać, powtarzam, że otrzymaliśmy zapewnienie. Jeszcze kilka dni temu myślałem, że negocjacje w sprawie sprzedaży zostały zakończone, Anna Durio przyjechała, żeby się pożegnać i też się wzruszyła. Później wydarzyło się to, co wiemy. Co się teraz stanie? Trudno powiedzieć, oczywiście, powtarzam, to bardzo mocny cios." - powiedział Dario D’Ambrosio.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.