Minęło 100 dni od momentu, gdy nowi szwedzcy właściciele przejęli 91% udziałów od Simone Giacominiego, przejmując władze w Siena F.C. w trakcie rozpoczętego już sezonu, który od razu okazał się trudny z powodu dominacji Livorno. Nadal nie do końca rozumiemy plany ludzi z północy, poza tym, że chcą stworzyć zrównoważony klub. W obliczu ośmiu właścicieli i trzech przypadków niezgłoszenia drużyny do rozgrywek w ciągu dziesięciu lat to z pewnością dobry początek.
Oczywiście my, kibice, chcemy wygrywać, szybko opuścić Serie D i wrócić do rozgrywek profesjonalnych, które bardziej odpowiadają historii Robur.
Pomysły klubu i nadzieje kibiców na ten moment wydają się nie pokrywać, ale z ufnością czekamy na poznanie planów na następny sezon, mając nadzieję, że będą ambitne, choć oczywiście nie oczekujemy, by podejmowano kroki ponad miarę, aby uniknąć koszmarów, których już doświadczyliśmy.
Simone Giacomini, po wygraniu mistrzostwa w Eccellenza, od razu zaczął szukać nabywcy klubu, ale z wyjątkiem negocjacji, które okazały się bezpodstawne, z przedsiębiorcami reprezentowanymi przez Waltera Zengę, jedynie grupa szwedzka zainteresowała się naszą wspaniałą drużyną. Najwyraźniej dziewięć lat w Serie A i historyczne piękno miasta nie wystarczają, aby przyciągnąć do Sieny wielkich przedsiębiorców gotowych zainwestować znaczące kwoty w piłkę nożną.
Obecnie tak właśnie jest i, czekając, aż ta nadzieja może się zmaterializuje, wspierajmy nowych właścicieli i pomagajmy im osiągać jak najlepsze wyniki, starając się im uświadomić, że wszystkie projekty - infrastruktura, sektor młodzieżowy, piłka nożna kobiet - nie mogą zostać zrealizowane, jeśli nie będą szły w parze z doskonałymi wynikami sportowymi pierwszej drużyny.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.