Kiedy sezon dalej trwa, zawsze bardzo trudno jest zmienić kurs i to pomimo zaangażowania. Istnieje stała cecha, która towarzyszy Sienie w sezonie 2021/22 i jest nią niezwykła zdolność komplikowania sobie życia.
Zdarzyło się to bardzo często podczas sezonu, więc także w niedzielę z Lucchese. Pomimo bezpośredniej przewagi i dobrej początkowej fabuły, uzyskana przewaga wywołała zwykłe lęki i zwykłe chorobliwe jąkanie się. Stracona okazja do usunięcia widma play-out, kolejny test, który zmusił fanów do opuszczenia Artemio Franchi z gorzkim posmakiem w ustach.
Siena rozgrywa swoje karty w bardzo ryzykowny sposób, przede wszystkim dlatego, że bijatyka wybuchła w dole tabeli i wszystkie drużyny zdobywają więcej punktów niż Bianconeri, którzy teraz ryzykują wessanie do strefy walki o utrzymanie. W niedzielę czeka na nas gra z Grosseto, które jeszcze kilka dni temu wydawało się skazane na zagładę, a teraz widzi konkretne możliwości utrzymania. To ważne derby, zawodnicy Maremmy zrobią wszystko, aby zdobyć komplet punktów, to samo będą musieli zrobić ludzie trenera Padalino, inaczej będą poważne kłopoty. Wymaga to występu takiego jak w Modenie, sporej dawki szczęścia - tego, którego często w tym sezonie brakowało - i maniakalnej uwagi przez całe dziewięćdziesiąt minut. Przed czterema, ostatnimi meczami nie ma już miejsca na ściganie niemożliwych marzeń, ale tylko po to, by nie zamieniać ich w koszmary. Czas na stwierdzenie, że twierdzenie, że Siena jest silną drużyną minął, teraz nikt już w to nie wierzy, a jeśli to zakłóci czyjąś wrażliwość... są na to cztery spotkania.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.