Co za wspaniałe zwycięstwo. Oczekiwane. Takie, jakiego chciała Siena. Aby natychmiast anulować złą porażkę z Reggianą, znaleźć entuzjazm i włożyć nowe żetony do szafy grającej. W Pontederze, Robur, wystarczyło dwadzieścia minut, aby przebiec i zatopić Montevarchi, nie mogoące zareagować i powstrzymać wyższej jakości przeciwnika.
Reakcję "niesamowitą" określił trener Gilardino, natomiast Siena, która wstał z siłą po zgorszeniu: wygrana 3:0, pierwsze wyjazdowe zwycięstwo, trzecie od samego początku (wszystkie sukcesy Bianconerich zakończyły się takim samym wynikiem) zasłużyła na to. Mecz na Mannucci rozegrano ostatecznie w dwóch sytuacjach, indywidualności, które uczyniły różnicę, ale także ducha zespołowego, jeśli to prawda, że w tej sprawie "dowolny" Paloschi stał się dostępny dla swoich kolegów z drużyny, zabierając coś sobie.
Wiosna nadeszła w 25. minucie za sprawą Disanto, który wpisał się na listę strzelców po fenomenalnej bramce. Piękny gol byłego zawodnika San Donato Tavarnelle, który odblokował grę, a trafienia na drugiej połowy Bianchiego i Vareli podwyższyły prowadzenie Sieny.
Francesco Disanto jest z pewnością jedną z bardzo radosnych notatek meczu, ale także początku tego sezonu. Chłopak, który w ostatnich latach występował w Serie D, chce udowodnić, że Serie C dobrze do niego pasuje. Skrzydłowy zawsze dobrze się spisywał o spłacił zaufanie za występ w wyjściowej jedenastce.
I tak, konkurencja w zespole jest wysoka, nie zapominając, że od następnej gry dostępne będzie również Caccavallo. W sobotę na Franchi przyjedzie Pistoiese, które słabo rozpoczęło ten sezon, a w ostatniej kolejce dostało pokera od Ancona Matelica. Dlatego sobotni goście koniecznie potrzebują punktów, aby znaleźć właściwą drogę: w szczególności trener David Sassarini, dla którego sobotnie spotkanie na Franchi może być grą ostatniej szansy. Ale Siena, na oczach swoich fanów, wie, co musi zrobić.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.