"Zgodziłem się zagrać w Eccellenza, 400 kilometrów od domu, specjalnie dla Sieny. Dam z siebie wszystko, aby Robur jak najszybciej zdobył mistrzostwo i wrócił na swoje miejsce. Nie składam żadnych innych obietnic poza tą." Mówi Roberto Candido, który przeciwko Aście po raz pierwszy założył koszulkę Robur i uczcił debiut pierwszą bramką w barwach Bianconeri. "Dedykuję to mojej rodzinie, która zawsze mnie wspierała i popierała w każdej decyzji." - dodaje.
"To było wspaniałe uczucie, zależało mi na dobrym starcie i zaimponowaniu kolegom z drużyny i sztabowi szkoleniowemu. Mecz od razu poszedł nam po myśli i zdobyliśmy trzy punkty: podwójna satysfakcja". - stwierdził.
"Byłem w domu, bez klubu, kiedy nastąpił pierwszy kontakt ze Sieną. Nie chciałem schodzić o kategorię niżej, ani oddalać się od domu (Lissone, w prowincji Monza Brianza - przyp. red.), ale gra w Eccellenza w tej koszulce ma zupełnie inny smak, to zaszczyt. Przed podpisaniem umowy odbyłem kilka treningów z drużyną, żeby oceniono mój stan fizyczny: w zeszłym roku miałem kontuzję i straciłem część sezonu. Ale w lipcu miałem okazję trenować z drużyną zawodową, więc miałem już trochę treningów za sobą. W sobotę podpisałem, a w niedzielę byłem na boisku."
"Moją naturalną rolą jest trequartista." - dodaje Roberto Candido. "Ale w ciągu lat grałem również jako boczny napastnik i mezzala, w zależności od potrzeb zespołu. Mogę powiedzieć, że jestem wszechstronnym zawodnikiem, który może grać na każdej pozycji od środka pola do przodu". Mimo to znalazł się na liście wolnych agentów, podobnie jak wielu innych kolegów, niektórzy z nich teraz są jego kolegami z drużyny. "Uważam, że wiele zależy od reform, które miały miejsce w ostatnich latach, od Lega Pro do Serie D." - stwierdza Candido. "Używanie czterech młodych zawodników w Serie D skłania kluby do określonych decyzji rynkowych, przez co wielu chłopców, takich jak ja, przestaje być uwzględnianych w planach." Patrząc zawsze w przyszłość: w niedzielę Robur zmierzy się z Pontassieve, czerwoną latarnią tabeli. "Każdy mecz ma swoje pułapki." - podsumowuje napastnik. "Każde boisko jest trudne, każdy rywal ma swoje wartości, a grając przeciwko Sienie, jeszcze większe motywacje. Musimy podejść do tego spotkania z właściwym podejściem, starając się jak zawsze dać z siebie wszystko z pokorą."
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.