Czy zbyt szybko byliśmy podekscytowani? Czy był to zwykły falstart sprinterski (także w zeszłym roku świetnie rozpoczęliśmy mistrzostwa…)? To znaczy, czy spadliśmy z gwiazd do stajni? Prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku. Tak jak miesiąc temu nie byliśmy mistrzami, nie zbankrutowaliśmy nagle. Pewne jest, że mecze z Recanatese i Torres pozostawiły swój ślad. Dusza zespołu nie jest jeszcze dobrze zdefiniowana, ma własną kruchość, która wyszła na powierzchnię, a trener Guido Pagliuca, jak już powiedział, musi zrozumieć, jak sprawić, by zniknęła i zaszczepić pozytywność i determinację, którą zespół ma szeroko udowodnioną. Spadki intensywności, jak w drugiej połowie, nie mogą się już wydarzyć. Na przykład Robur widziany w meczu z Rimini pokazał charakter, zabawę i ducha rywalizacji, co dobrze wróży, ciągłość trzeba znaleźć za wszelką cenę.
Jednak nadmierny entuzjazm ostatnich kilku tygodni jest uzasadniony. Po wielu rozczarowaniach, widok drużyny z charakterem na boisku dał nam nadzieję, a my, kibice, odpuściliśmy sobie. Na szali musimy również umieścić wiele kontuzji, a skład może być nieco za krótki w niektórych pozycjach. Na przykład obecność Alberto Paloschiego jest kluczowa. Przeciwko Rimini tylko pech i superbramkarz odmówił mu gola, który zamiast tego znalazł z Recanates, Paloschi, w skrócie nawet nie w 100% jest fundamentalnym elementem dla tego zespołu i do tego znalezienie odpowiedniego zastępcy nie będzie łatwym zadaniem. Obrona, mimo wpadek z ostatniego meczu, potwierdza swoją siłę i pozostaje najlepsza w mistrzostwach i od tego momentu będziemy musieli zacząć od nowa, biorąc pod uwagę, że turnieje są wygrywane, nawet jeśli nie zdobędzie się gola...
Ranking rozbudza również nadzieje na świetlaną przyszłość. Zespoły Top-10 z 6 punktami (ze Sieną zaledwie 4 punkty od góry) potwierdzają, że mistrzostwo nie ma jeszcze królowej i wszystko wydaje się możliwe. San Donato, Vis Pesaro i Lucchese to kolejni przeciwnicy, wszyscy bardziej niż przystępni, co pozwoli nam wznowić wyścig. To jednak, jeśli, jak powiedzieliśmy, trener Pagliuca i zespół będą w stanie zrozumieć przyczyny ostatnich nieprzejrzystych i przede wszystkim zmiennych występów. Jeśli bardzo oczerniane zaciemnienie prasy może pomóc, to też jest mile widziane.
Jesteśmy w bieganiu i ściganiu się, ostatecznie zakazujemy negatywnych emocji i nadal ufamy zespołowi takiemu jak Robur, który był szanowany w stosunku do szlachetnych formacji. Będzie retorycznie i banalnie, ale trzeba w to wierzyć, na pewno nie czas na próby.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.