Ze względu na pozytywne przypadki koronawirusa w zespole, ACN Siena nie grała od 7 marca i powinna wrócić na boisko w niedzielę 11 kwietnia z Cannarą. Z Bianconeri napływają pozytywne wiadomości po wczorajszych testach kontrolnych, którym wczoraj poddani zostali piłkarze, którzy byli nadal pozytywni podczas ostatniej kontroli. Trzech z czterech zawodników, w tym ten, który był w izolacji z powodu bezpośredniego kontaktu, uzyskał wynik negatywny i dzięki temu będzie mógł stopniowo wznowić trening od przyszłego tygodnia. Również pozostałych będzie oczywiście pierwszy etap badań lekarskich, zgodnie z wymogami protokołu.
Zespół ma dwa dni odpoczynku i od wtorku wróci do treningów w ośrodku Acquacalda pod rozkazami trenera Alberto Gilardino i jego sztabu szkoleniowego. Chociaż pech wciąż prześladuje Sienę, piłkarze kontynuują pracę i starają się wykorzystać ten okres, aby odzyskać siły. Aby dowiedzieć się, jak wyglądają te tygodnie w Robur, Cristiano Bani udzielił wywiadu dla Gazzetta di Siena.
Trzeci tydzień przymusowego zatrzymania, nawet jeśli kontynuujecie trening, jak radzicie sobie z tą sytuacją?
"To było skomplikowane, ponieważ nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji, była nieprzewidywalna, ponieważ zawsze podejmowaliśmy wszelkie niezbędne środki ostrożności. Ale w ten sposób mieliśmy tygodnie pracy nad sobą, trenowaliśmy z dobrym obciążeniem, trenujemy dobrze i ciężko."
Przeciwko Flaminii wszedłeś przy 0:3 i po minucie rozpoczął się powrót, co się stało?
"Z pewnością my, którzy weszliśmy z ławki, natychmiast dobrze weszliśmy do gry, ale także ci, którzy byli już na boisku, przyczynili się bardzo do zmiany. Kiedy przegrywasz 0:3, możesz tylko się poprawić. Udało nam się poprawić grę, stanąć z powrotem na nogi, a potem na skrzydłach entuzjazmu pokazaliśmy nasze zalety."
Jak ważne było pojawienie się nowych, doświadczonych graczy?
"De Falco, Guarino i Guberti były zdecydowanie ważnymi dodatkami, zarówno w szatni, jak i na boisku, ponieważ są dobrymi zawodnikami, z charyzmą, podnieśli jakość zespołu i poziom treningów, dali bardzo pozytywny zwrot."
Masz dobre relacje z trenerem Gilardino, w zeszłym roku byłeś z Pro Vercelli, jak ważny był jego powrót?
"To było bardzo ważne, bardzo chciałem jego powrotu. Świetnie u niego grałem w zeszłym roku, a jego wybór zabrania mnie ze sobą do Sieny był wielkim świadectwem uznania, nigdy nie przestanę mu dziękować i odwdzięczyć się za jego zaufanie, a to dodatkowa zachęta, aby dobrze sobie radzić w tej koszulce."
Jak oceniasz swój dotychczasowy sezon?
"Oceniam go częściowo pozytywnie. Moim zdaniem mieliśmy bardzo dobry początek sezonu, potem był miesiąc, w którym nie grałem dużo. Teraz wracam do formy, bo w tamtym miesiącu straciłem trochę fizycznego tonu, ale jestem gotowy, bo jest jeszcze trzynaście meczów i mam nadzieję dobrze sobie radzić do końca sezonu."
Jak poradzicie sobie w następnych trzynastu grach?
"Będziemy potrzebować głodu, determinacji i chęci przywrócenia sezonu, który niestety przybrał zły obrót. Będzie trzynaście finałów, z których każdy jest dla nas bardzo ważny, więc będziemy musieli walczyć z determinacją iz nożem w zębach."
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.