Siena wydaje się nie do zatrzymania. Pomimo znacznej przewagi w tabeli nad drugim zespołem, podopieczni trenera Lamberto Magriniego nadal dają z siebie wszystko, co udowodnili w ostatnim meczu u siebie przeciwko Fortis Juventus, który pewnie wygrali 4:1. W niedzielę planowany jest pierwszy wyjazd w 2024 roku, a Bianconeri z pewnością nie mają zamiaru się zatrzymać. Tym razem przeciwnikiem do pokonania jest Lastrigiana - zespół, który będąc gościem postawił trudne warunki Sienie. Mimo to, Siena zdołała zdobyć trzy punkty w ostatniej minucie dzięki samobójczej bramce Alessio Chiavacciego. Środkowy obrońca Emmanuel Achy przedstawiał wyzwanie.
"Musimy nadal ciężko pracować. W niedzielę nie będzie łatwego meczu, jak już dobrze wiemy. Ważne jest, aby wyjść na boisko z właściwą mentalnością, i jestem przekonany, że w ten sposób zdobędziemy trzy punkty. Jesteśmy świetną drużyną, a uważam, że do tej pory to była kluczowa cecha, która pozwoliła nam osiągnąć to miejsce, niezależnie od umiejętności technicznych".
Emmanuel Achy, który wraca po roku przerwy, zaczął powoli, zbierając stopniowo minuty, i teraz wydaje się być solidnym obrońcą, co już raz udowodnił w okresie gry w Montevarchi.
"Rok przerwy był dla mnie bardzo trudny. Jestem bardzo szczęśliwy, że klub i trener uwierzyli we mnie. Na początku miałem wiele trudności, prawie zapomniałem o wymiarach boiska, a dostosowanie się było naprawdę trudne. Jednak dzięki wsparciu, jakie otrzymałem od kolegów, wróciłem do formy i teraz czuję się dobrze".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.