Minęły dwa miesiące od porażki z Trastevere w pierwszej rundzie play-off Serie D, a dla Robur świat wywrócił się do góry nogami. Niespodziewanie, wystarczył ostatnie premiowane awansem miejsce w rankingu repasażowym, złapane "fuksem" dzięki zwycięstwu Piancastagnaio, aby dopuścić Robur do nowego sezonu Serie C. Decydujące były liczne wyrzeczenia pozostałych zespołów, ale także i przede wszystkim wysiłek zarządu Bianconeri, który zrobił wszystko, co w jego mocy, aby ta okazja nie została zmarnowana.
Szczęśliwe wieści zmusiły duet Perinetti - Strano do skakania przez obręcze na mercato w ciągu ostatnich dziesięciu dni, aby dostarczyć trenerowi Alberto Gilardino drużynę gotową zmierzyć się w pierwszej kolejce przywróconego Coppa Italia di Serie C - nie rozgrywanego w sezonie 2020/21 z powodu pandemii. Udane przedsięwzięcie, nawet jeśli skład do tego pierwszego oficjalnego spotkania jest wciąż zredukowany do maksimum z powodu różnych nieprzewidzianych okoliczności, które zablokowały część zawodników, w tym opóźnień z powodu stanu zdrowia lub opóźnień w podpisaniu umów.
Dla trenera a zarazem mistrza świata, będą to wybory niemal obowiązkowe, zwłaszcza na ostatnich 30 metrach boiska, gdzie z różnych powodów nazwiska takie jak: Disanto, Caccavallo, Sylla, a przede wszystkim Paloschi, który stał się hitem mercato, rozpalając serca kibiców, nie będą jeszcze mogły być częścią dzisiejszej rywalizacji z Fermaną.
W zwykłym ustawieniu 4-3-3 jest prawdopodobne, że jedenastka, która rozegrała swój ostatni mecz towarzyski z Montecatini, powtórzy się także w dzisiejszym meczu. Marcellusi, Conson, Terigi i Zaccone powinni pomóc w obronie bramki Lanniego. W pomocy Gatto w obszarze kontrolnym, Acquadro i jeden zawodnik między Banim a Cardosellim jako wspierający. W ataku w rzeczywistości są tylko trzy dostępne nazwiska graczy, Varela i Guberti, którzy zatem flankować młodego Contiego, gracza, który najlepiej zaprezentował się w pojedynku z Montecatini.
W przypadku, gdyby trener Gilardino nie chciał ryzykować wystawieniem wszystkich ofensywnych graczy od początku, dobrym pomysłem byłoby włączenie jednego z nich pomiędzy Dariniego i Farcasa, odpowiednio z prawej i lewej strony po bokach defensywy, co w konsekwencji doprowadzi do awansu w ataku o rozwiązanie, z którego trener Biella korzystał kilkakrotnie w minionym sezonie.
Z drugiej strony będzie Fermana, zespół świeżo po zmianach, które zaowocowały zmianą trenera, przechodząc od doświadczenia Cornacchiniego do młodości Maurizio Domizziego. Od rzymskiego trenera, który w zeszłym sezonie poprowadził Pordenone do awansu, podejmując żmudne zadanie zastąpienia kogoś takiego jak Tesser, zarząd z Marchii poprosił o jak najcichsze zbawienie. W dzisiejszym meczu, Gialloblu muszą obejść się bez swojego najnowszego nabytku - Corinusa i niedostępnych De Pascalisa, Cognigniego i Isacco. Zawieszony Mordini również będzie nieobecny. Domizzi powinien polegać na schludnym ustawieniu 4-4-2, gdzie Ettore Marchi będzie "latarnią morską" i punktem odniesienia w ataku. W bramce będzie miejsce dla Moschina, podczas gdy tylko jeden gracz z pary Graziano i Grossi (obaj grali z Gilardino w Pro Vercelli) znajdzie miejsce w środku pola.
PRAWDOPODOBNE SKŁADY:
SIENA (4-3-3): Lanni; Marcellusi, Conson, Terigi, Zaccone; Acquadro, Gatto, Bani; Varela, Conti, Guberti. TRENER: Gilardino.
FERMANA (4-4-2): Moschin; Diouane, Rossoni, Scrosta, Sperotto; Bolsius, Urbinati, Graziano, Bugaro; Marki, Nepi. TRENER: Domizzi.
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.