Nieco lepszy występ nie wystarczył, aby uniknąć trzeciej z rzędu porażki, pomimo pewnych oznak powrotu do zdrowia i zwykłego pecha. Odkąd Alberto Gilardino został zmuszony do opuszczenia swojego zespołu, pomimo godnego pochwały zaangażowania i umiejętności Stefano Argilliego, drużyna straciła wszelką pewność, stała się zdezorientowana i nie może już wyrażać siebie na swoich poziomach. Od tego momentu zaczęły się kłopoty Bianoneri, którzy od ostatniego zwycięstwa nad Cannarą, dwukrotnie remisowali i trzy razy przegrywali, w tym jedną z Badesse, najbardziej palącą, najbardziej upokarzającą.
Przybycie Mariansa Paharsa nie poprawiło sytuacji również dlatego, że jego rola jest podporządkowana roli Vladimira Gazzaeva, prawdziwego trenera Sieny, przynajmniej według jego słów przekazanych rosyjskim mediom. Jeśli istniał sposób na komplikowanie rzeczy, natychmiast został znaleziony i wdrożony. Najbardziej martwiące się to, że klub nieustraszenie idzie dalej ze swoimi programami, nawet nie próbując wysłuchać skarg, które są podnoszone z różnych stron.
Jeśli prawdą jest, że każdy właściciel robi ze swoimi firmami to, czego chce, równie prawdą jest, że w przypadku piłki nożnej w grę wchodzą inne czynniki, afektywne i historyczne, a także emocjonalne zaangażowanie wielu piłkarzy.
Sezon wciąż jest długi, możliwości podniesienia głowy i dotarcia do mety wciąż są, ale na pewno nie podążanie ścieżką, która szczerze mówiąc wydaje się bardzo, bardzo zawiła.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Luca Crescenzi: Siena 0:0 Carrarese
Ocena: 6,5Zacięta walka o piłkę podczas derbów Toskanii pomiędzy Sieną, a Carrarese.
Derby Toskanii pomiędzy Sieną, a Carrarese kończą się bezbramkowym remisem.