W sezonie, w którym Robur przeszedł kilka delikatnych momentów, te również można zdefiniować jako takie. W niedzielę Bianconeri zmierzą się w jednym z najbardziej podstępnych (i najdłuższych) wyjazdowych meczów sezonu i zrobią to po dwóch kolejnych porażkach i remisie, który pozostawił gorzki posmak w ustach, z powodu chronicznego braku cynizmu przy bramce i świadomość, że ten zespół może zrobić więcej. To, że kondycja fizyczna nie jest na najwyższym poziomie, podkreślił ten sam trener Pasquale Padalino, który to podkreślił, tak bardzo, aby zmusić swój zespół do skupienia się na celu i na meczu, bez patrzenia zbyt daleko w przyszłość, a póki co w rankingu Siena wypada z gry. Strefa play-off (przy -2 od Gubbio, który będzie stąpał po trawie Artemio Franchi w sobotę 12 marca o godzinie 17:30), ale z dużym marginesem przewagi nad strefą play-out (+8 od Fermany). Przewaga powinna być zwiększona lub w każdym razie nie zmniejszona.
Wkład nowych graczy, z wyjątkiem Lorenzo Laverone i częściowo Matthew Guillaumiera, nie był tu decydujący: z drugiej strony wielu graczy przybyło po długim okresie bezczynności i musiało gonić za formą. Steeve-Mike Eyango został kontuzjowany i nie zagrał nawet minuty. Heythem Kerbache natomiast wystąpił przez kilka minut, a potem też trafił do ambulatorium. Luka Crescenzi doznał kontuzji w zeszłym tygodniu, co spowodowało, że reszta musiała "ciągnąć wózek". Co więcej, z tego punktu widzenia i od początku "bogini z zasłoniętymi oczami" nigdy nie pocałowała Robur. W Pescarze prawdopodobnie Pasquale Padalino nie będzie miał do swojej dyspozycji Leonardo Terigiego, który doznał ciężkiego ciosu w pachwinę w meczu z Viterbese, podczas gdy Cristiano Bani i Luka Crescenzi mogą tylko skrzyżować palce za swoich kolegów.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Elia Galligani : Siena 1:0 Flaminia
Ocena: 7,5Trzy mecze i trzy zwycięstwa to bilans Siena F.C. na starcie nowego sezonu.
Trzecie z rzędu zwycięstwo Siena F.C., która wygrała 1:0 z Flaminią na stadionie Artemio Franchi.