MECZ: "Zwycięstwo było potrzebne już wcześniej. Byłoby lepiej wygrać, ale zawsze musimy brać pod uwagę kluczowe momenty rozgrywek. Okres nie jest pomyślny, ale otrzymaliśmy pozytywną odpowiedź. Ten punkt to sygnał, który odbieram jako punkt zwrotny, z mojego punktu widzenia oznacza to, że zespół walczy do końca. Dzisiaj nawet grając w dziesiątkę udało nam się wyrównać i jako trener traktuje to jako pozytywny aspekt".
OKAZJE: "W pierwszej połowie mieliśmy strzał Cardoselliego, strzał Bianchiego i inne sytuacje, w których nie byliśmy zbyt cyniczni, czy odpowiednio dużo szczęścia. Mamy mentalność tych, którzy nie poddają się do końca. Stawiamy małe kroki nie dlatego, że się poddajemy, ale dlatego, że nie ma warunków psychicznych i wolność psychicznej. Gratuluję chłopakom, a także publiczności, ponieważ dzisiaj mogliśmy przegrać. Byli bardziej wolni, a to prowadzi do robienia nawet najtrudniejszych rzeczy. Posiada również tożsamość gry, która w wielu sytuacjach cię ratuje".
STRACONY GOL: "Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek stracił gola z takiej sytuacji. To znaczy, że zespół jest obecny, ale czasami nadal jesteśmy dziećmi pewnej lekkości z powodu psychicznego ograniczenia, które nam nie ułatwia i nie możemy sobie na to pozwolić. Chcielibyśmy zobaczyć tabele w inny sposób, ale z mojego punktu widzenia trendem jest wzrost, nawet jeśli sezon dobiega do końca".
PEZZELLA: "Przyczyny małej pionizacji mogą być różne. Może to być słaby ruch kolegów z drużyny lub usposobienie drużyny przeciwnej. Mieli tendencję do osłaniania wszystkiego, co przechodziło między środkową trójką, a linią środkową, więc musieliśmy szukać na zewnątrz, a zatem tej długiej pionizacji. W naszym zespole tylko Fabbro posiada cechy atakowania przestrzeni pionowej. To była trochę nasza wina, a trochę zasługa rywali. Ale kiedy szukano Pezzelli, być może z powodu nadmiernej siły, popełnił pewne błędy dokładności. On też był pod silnym wpływem swojej kostki, dziś między pierwszą, a drugą połową narzekał na przeciwległą kostkę, ale walczył".
KONTUZJE: "Guberti poczuł problem w mięśniu prostym uda, potem spróbował rozgrzewki i uspokoił nas. Te urazy mogą również prowadzić do napięć, a to byłby kolejny żart. W ciągu tygodnia nie trenował normalnie, ale zachował kondycję. Na boisku, które jest jedną z głównych przyczyn urazów, które nam się przytrafiły. Gra i treningi na boisku syntetycznym są zupełnie inne od normalnego boiska. Nie ma dostosowania do boiska. Mogą wydawać się przepraszające, ale jeśli te same urazy zawsze się zdarzają, musi być odpowiedź. Spojrzeliśmy na siebie i dostosowaliśmy niektóre prace, aby uniknąć nawrotu. Rzeczy muszą być powiedziane takimi, jakie są. Trenując na trawie nie mielibyśmy więcej o 20 punktów, ale jest to dodatkowy dyskomfort, który sprawiamy zespołowi".
FABBRO: "Daje poczucie bycia coraz lepszym, szkoda, że rozgrywki już się kończą. Miał braki kondycyjne, ale ma strukturę, która pozwala mu przejść przez szybszy proces i jak dotąd daje nam świetną pomoc. Nie jest zbyt klarowny w końcowej fazie, ale to on rozciąga drużynę i nas podnosi. Daje nam dużą rękę w fazie braku posiadania".
TABELA: "Niepokój pozostaje, nie można temu zaprzeczać. Ale zdobywamy punkt za punktem, nie patrząc na innych. W tym momencie musimy być pokorni, akceptując ten punkt, który daje przekonanie, że do końca jest jeszcze sześć. Ta gra może nie została dziś doceniona, ale dzisiaj wciąż stwarzamy kilka okazji do strzelania bramek. Możemy więcej i więcej, ale musimy wziąć pod uwagę okres".
KARTKI: "Zawieszenia Favalliego i Bianchiego ważą. Bianchi nawet oczekiwał rzutu karnego, nawet nie protestował. Są pewne faule, po których niekoniecznie trzeba pokazywać kartki. Kiedy jest to niesportowe, trzeba ostrzec, ale Bianchi nic nie zrobił. Miara mogła być inna. Jak pierwsza kartka Favalliego, który zapewnił mnie, że nie dotknął przeciwnika. Podczas gdy Cardoselli i Fabbro zostali trafieni faulami taktycznymi, których sędzia nie usankcjonował. Czasami dobrze jest poczynić te obserwacje, ponieważ w delikatnym momencie rozgrywek jesteśmy karani za drobne przewinienia".
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.